Biblioteka Wydziału Chemii UMK zagrożona? Co z wpisem do rejestru zabytków?
Od kilku lat mówi się o ogromnej wartości architektonicznej i artystycznej kampusu Uniwersytetu Mikołaja Kopernika na Bielanach. Parę lat temu Wojewódzki Konserwator Zabytków zamówił dokumentację do wpisu tego zespołu do rejestru zabytków. Tymczasem facebook niedawno huczał od plotek o planowanej dewastacji jednego z tamtejszych cennych wnętrz.
-Krążą plotki, że to już ostatnie wakacje dla Biblioteki Wydziału Chemii ostatnia szasa, żeby ją zobaczyć – można było niedawno przeczytać niedawno w pewnym facebookowym wpisie. – Moje źródła donoszą, że biblioteka zostanie zamknięta, a zbiory przeniesione do Biblioteki głównej, a to daje otwartą drogę do tzw. modernizacji wnętrza.
Oryginalne wnętrza biblioteki zaprojektowali Jan Szymański, Andrzej Jaworski, Jerzy Andrzej Krzewiński w 1972. Naszej redakcji udało się dowiedzieć, że wnętrza już teraz powinny znajdować się pod tzw. „tymczasową ochroną konserwatorską, ponieważ w maju 2019 roku Wojewódzki Konserwator Zabytków wszczął postępowanie o wpis zespołu do rejestru zabytków nieruchomych. Co na to UMK?
-Dyrekcja Biblioteki Uniwersyteckiej poinformowała mnie, że nie ma planów przeniesienia zbiorów biblioteki Wydziału Chemii.
Prace w budynku wydziału są prowadzone z udziałem nadzoru konserwatorskiego. W pomieszczeniach biblioteki zostaną przeprowadzone tylko najważniejsze prace związanie z instalacjami, nie ingerujące w ich dotychczasowy wystrój – rozwiał obawy Marcin Czyżniewski, rzecznik UMK.
Sprawdziliśmy – faktycznie, zgodnie z prawem, nadzór nad kampusem sprawuje już dwóch inspektorów w Biurze Miejskiego Konserwatora Zabytków. Wpis do rejestru upoważni Uniwersytet nie tylko do otrzymywania dotacji na prace remontowe i konserwatorskie. Również – miejmy nadzieję – oduczy wieszania banerów reklamowych na elewacjach budynków oraz niszczenia w wyniku remontów cennych wnętrz takich, jak aula UMK, którą bezpowrotnie straciliśmy w toku modernizacji w 2013 roku. Kolejnym zagrożonym obiektem jest dawna Akademicka Przychodnia Lekarska, z której wyrzucono lekarzy na rzecz kształcenia przyszłych psychologów. Tu można być spokojnym, profesor Maria Lewicka, która tą kuźnię kadr tworzy od podstaw, sama bada krajobraz historyczny i deklaruje, że będzie skarbów dawnej lecznicy pilnować.
Gość
31 sierpnia 2019 @ 19:47
Tę kuźnię?
FR anek
30 sierpnia 2019 @ 20:20
Za tzw. modernizację Auli UMK ktoś powinien zgnić w więzieniu, podobnie jak za zburzenie budynku dworca autobusowego. Ale tak to jest gdy za „projektowanie” zabierają się sprzedawcy płyty kartonowo-gipsowej a miejscy urzędnicy nie mają pojęcia co ma wartość historyczną, architektoniczną, artystyczną. Liczy się KASA.