Co się stało na Kaszowniku? Norma pyłu zawieszonego została przekroczona o prawie 600 proc.
O godz. 10 stacja pomiarowa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska przy ul. Przy Kaszowniku wskazała, że norma pyłu PM10 w tym miejscu została przekroczona aż o blisko 600 proc. Co się stało?
Takie pomiary wskazały aplikacje Blisko i Kanarek. Obie mają dostęp do pomiarów jakości powietrza ze stacji należących do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Tam urządzenia pomiarowe ok. godz. 10 wskazały, że normy dla pyłu zawieszonego w tym miejscu zostały przekroczone aż o blisko 600 proc. Pomiar wskazał 346,7 µg na m sześc. Poziom dopuszczalny stężenia średniodobowego dla pyłu PM10 wynosi 50 μg na m sześc. i może być przekraczany nie więcej niż 35 razy w ciągu roku.
A to oznaczało, że mieliśmy tam do czynienia z bardzo złą jakością powietrza, mającą negatywny wpływ na zdrowie. W takich warunkach odradzane są wszelkie aktywności na zewnątrz.
Co się stało na ul. Przy Kaszowniku? Z takim pytaniem zwróciliśmy się do toruńskiego oddziału WIOŚ. Czekamy na odpowiedź. O godz. 11 pomiar był już zupełnie inny – norma dla PM10 była przekroczona o 40 proc. – 70,1 μg na m sześc. Po godz. 13 otrzymaliśmy w tej sprawie wyjaśnienie od WIOŚ.
– W dniu dzisiejszym na stacji pomiarowej przy ul. Przy Kaszowniku odnotowano podwyższone 1-godzinne stężenie pyłu zawieszonego PM10 (stężenia 1 godzinne nie są normowane). O godzinie 10 stężenie pyłu osiągnęło poziom 346,7 µg/m3. Skok stężenia był spowodowany pracami modernizacyjnymi, trwającej obok stacji przebudowy Placu Chrapka. W tym czasie rozładowano materiały sypkie oraz cięto płytki chodnikowe – wyjaśnia Marek Pawlik, kierownik toruńskiej delegatury WIOŚ.
Aktualizacja z 18 października. Po publikacji artykułu otrzymaliśmy wyjaśnienie z Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu.
– Budowa trwa od ubiegłego roku i było to pierwsze tego typu przekroczenie. Nie jest to stan ciągły, a przekroczenie było chwilowe w momencie, kiedy pracownicy cięli materiały betonowe. Większość robót prowadzona jest z materiałami mokrymi np. roboty przy zagęszczaniu gruntu, stabilizacji podłoża czy układaniu asfaltu. Tego typu zdarzeń nie powinno być. Dodatkowym czynnikiem, który sprawił to chwilowe przekroczenie poziom jakości powietrza, jest fakt, że jest bardzo sucho – wyjaśnia Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik MZD.