Dziś mija 10 lat od śmierci Elżbiety Zawackiej. Legendarnej cichociemnej
Elżbieta Zawacka „Zo” zmarła 10 stycznia 2009 i została pochowana na Cmentarzu św. Jerzego w Toruniu. Dwóch miesięcy życia zabrakło jej do setnych urodzin.
W Toruniu jej imię nosi Biblioteka Pedagogiczna, kilka szkół oraz nowy most. W historii naszego miasta to niewątpliwie kobieta najdzielniejsza. Jej życia, które trwało niemal 100 lat, starczyłoby na kilka biografii.
Elżbieta Zawacka, pseudonim „Zo”, „Zelma”, „Sulica”, urodziła się 19 marca 1909 r. w Toruniu. Była profesorem nauk humanistycznych ze specjalizacją w historii najnowszej, generałem brygady, damą Orderu Orła Białego, kurierką Komendy Głównej Armii Krajowej i jedyną kobietą w szeregach cichociemnych.
Przed wojną, po studiach na Uniwersytecie Poznańskim, była nauczycielką w szkole średniej.
We wrześniu 1939 r. jako żołnierz kobiecego Batalionu Pomocniczej Służby Wojskowej, walczyła w obronie Lwowa. Jednak już w październiku tego roku wstąpiła w szeregi Służby Zwycięstwu Polski. Od 1940 r. przebywała w Warszawie, aby następnie zostać kurierem między Warszawą a Berlinem. Granicę z Niemcami przekraczała setki razy. Miała za zadanie organizować szlaki kurierskie do Londynu. Nauczała również na tajnych kompletach.
W 1943 r. przedostała się do Londynu do Sztabu Wodza Naczelnego. Wróciła stamtąd po około pół roku zrzucona ze spadochronem niedaleko Grodziska Mazowieckiego. Brała udział w Powstaniu Warszawskim.
Tak opisywał Elżbietę Zawacką emisariusz AK i Rządu RP w Londynie Jan Nowak-Jeziorański w książce „Kurier z Warszawy”:
„Nawet w konspiracji, gdzie panuje anonimowość, „Zo” stała się postacią legendarną. Uchodziła za człowieka ostrego i wymagającego od innych, ale najbardziej od samej siebie. Jej oddanie służbie graniczyło z fanatyzmem. Średniego wzrostu, blondynka o niebieskich oczach miała w sobie coś męskiego. Była surowa, poważna, trochę szorstka i bardzo rzeczowa. W czasie rozmowy ani razu nie uśmiechnęła się, nie padło ani jedno słowo natury bardziej osobistej, nic co nie wiązało się ze służbowym tematem. „Zo” nie miała na to czasu. Dopiero na pożegnanie poczułem ciepły, mocny uścisk dłoni i usłyszałem lekkie westchnienie: Daj Boże, żebyście dotarli”.
Po wojnie Zo pracowała jako nauczycielka, także w Toruniu. Dopełniała własnej edukacji: w 1965 obroniła doktorat na UMK w Toruniu, a 1973 habilitację.
Jedną z powojennych pasji Elżbiety Zawackiej było zbieranie źródeł historycznych dokumentujących działalność Armii Krajowej podczas II wojny światowej. W 1986 była współinicjatorką Klubu Historycznego w Toruniu. Udzielała się również czynnie w kombatanckim ruchu „Solidarności”. W roku 1993 Rada Miasta Torunia nadała jej tytuł Honorowego Obywatela Miasta.
Elżbieta Zawacka została odznaczona Orderem Wojennym Virtuti Militari (dwukrotnie) i Krzyżem Walecznych (pięciokrotnie), a także Orderem Orła Białego.
W roku 1990 powołała do życia Fundację Archiwum i Muzeum Pomorskiego AK oraz Wojskowej Służbie Polek w Toruniu. Obecnie jest to Fundacja Generał Elżbiety Zawackiej.
Zmarła 10 stycznia 2009 r. i została pochowana na Cmentarzu św. Jerzego w Toruniu.
Czy postać Elżbiety Zawackiej jest dziś tak szeroko znana jak na to zasługuje?
– I tak, i nie – mówi Dorota Zawacka-Wakarecy, prezes Fundacji Generał Elżbiety Zawackiej.
– W zeszłym roku spotkałam się w jednym z polskich miast z dwoma wojskowymi, którzy przyznali, że nigdy o takiej generał nie słyszeli. A przecież tylko dwie kobiety dosłużyły się w naszym kraju tego stopnia. Jest to tym bardziej dziwne, że kilka lat temu w ogłoszonym przez Muzeum Historii Polski i Magazynu Historycznego „Mówią Wieki” plebiscycie na Polkę wszech czasów Elżbieta Zawacka zajęła II miejsce, zaraz po Marii Curie-Skłodowskiej. Poza tym niedawno powstał spektakl pt. „Cichociemna” poświęcony tej postaci. Oczywiście za tę sytuację odpowiadają przede wszystkim czasy PRL-u. Wtedy słowo „cichociemny” wypowiadało się wyłącznie szeptem.
To w Polsce. A jak jest ze znajomością postaci Zo w Toruniu.
– Tu jest już znacznie lepiej – dodaje Zawacka-Wakarecy. – Mamy most, bibliotekę, szkoły imienia Zawackiej. Nasza fundacja stara się upowszechniać o niej wiedzę – nie tylko zresztą w samym Toruniu. Niebawem powstanie film o tej dzielnej kobiecie.