Mała rewolucja w dotacjach na zabytki. Więcej pieniędzy, możliwości i… konkurencji
W 2018 r. na wniosek Rady Okręgu Bydgoskie miejscy rajcy zajęli się sprawą dotacji na remonty zabytków. Po licznych dyskusjach przyjęto nowe zasady ich przyznawania, które wchodzą w życie już teraz.
Społeczny projekt uchwały miał dać prawo do ubiegania się o dotacje ponad 2 tys. nowych obiektów objętych jedynie gminną ewidencją zabytków. Do tej pory o pieniądze mogli ubiegać się tylko właściciele dzieł ujętych w rejestrze zabytków. Radni ostatecznie przyjęli prezydencki projekt w tym temacie, który zmienił stan rzeczy.
Co się zmieniło? Przede wszystkim otwarto możliwość składania wniosków dla właścicieli ok. 2,6 tys. obiektów ujętych w gminnej ewidencji zabytków, jednak wprowadzono ograniczenie kwotowe.
Prezydent zaproponował priorytetowe traktowanie tzw. gezowców w miejscach wpisanych do rejestru zabytków obszarowo tj. na Bydgoskim Przedmieściu i Zespole Staromiejskim. Te mogą dostać dofinansowanie w wysokości maksymalnie 50 proc. kosztów planowanych prac. Pozostałe obszary, mogą uzyskać do 30 proc.
- do 100% nakładów koniecznych na wykonanie prac lub robót przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków;
- do 50% nakładów koniecznych na wykonanie prac lub robót przy zabytku znajdującym się w gminnej ewidencji zabytków położonym w granicach obszarów wpisanych do rejestru zabytków
- do 30% nakładów koniecznych na wykonanie prac lub robót przy pozostałych zabytkach znajdujących się w gminnej ewidencji zabytków.
Kolejna rewolucja to możliwość ubiegania się o zwrot kosztów już poniesionych. Jeśli właściciele zabytku wydali pieniądze np. na dokumentację konserwatorską, badania lub zabezpieczenie – w 2019 r. mogą część z nich odzyskać.
W gminnej ewidencji zabytków znajduje się ok. 2,6 tys. kamienic, budynków z tzw. pruskiego muru, schronów i innych obiektów fortecznych. Ich właściciele ich mają obowiązek konsultować prace przy elewacji, stolarce czy innych publicznie dostępnych częściach obiektu z miejskim konserwatorem. Bardzo często tego nie robią.
Niestety, od zeszłego roku, po nowelizacji ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, może im grozić za dokonane w trakcie takiego remontu zniszczenia kara od 5 tysięcy do pół miliona złotych.
Najczęściej, prawidłowo przeprowadzony remont oznacza dla właścicieli „gezowców” nakłady równe tym, przeznaczonym na zabytki znajdujące się w rejestrze. Warto sprawdzić, czy przypadkiem nie mieszkamy w takiej właśnie kamienicy czy domu. Można to zrobić, klikając tutaj.
Kompletne wnioski wraz z załącznikami należy składać do końca stycznia w siedzibie biura miejskiego konserwatora zabytków przy ul. Podmurnej 2/2A lub w punkcie informacyjnym przy Wałach gen. Sikorskiego 8 – w formie papierowej, osobiście lub pocztą (o dacie złożenie wniosku decyduje data wpływu).