Most w stanie przedawaryjnym. Czytelnicy z Kaszczorka alarmują
O konieczności wyremontowania przeprawy pomiędzy Kaszczorkiem i Złotorią słyszymy od 2012 r. Betonowe filary mostu najwyraźniej tracą cierpliwość, o czym sygnalizują nasi Czytelnicy. Inwestycję miał realizować Urząd Miasta Torunia, a konkretnie Miejski Zarząd Dróg. Mieszkańcy zwracają jednak uwagę na inny problem, można rzec fundamentalny dla tego miejsca.
– Mało kto wie, jak wygląda nasz stary most od spodu – mówi pan Zbigniew Szczepański, który 2 listopada przepłynął się kajakiem po Drwęcy i udostępnił nam swoje zdjęcia ze spływu. – Wiele razy remontowano nawierzchnię drewnianą, ale chyba niewiele razy remontowano same podpory. Dziś wrastają w nie wierzby. Swoimi korzeniami powodują pęknięcia i uszkodzenia. Wydaje mi się, że most jest w niebezpieczeństwie, a powinien służyć mieszkańcom.
W 2013 r. Toruń i Lubicz podpisały porozumienie w sprawie remontu przeprawy. Jeszcze w tym samym roku na drewnianym podeście mostu doszło do pożaru, którego skutki usunięto kilkanaście miesięcy później. Wykonano wówczas poważniejsze naprawy, za łączną kwotę 145 tys. zł.
Już w 2015 r. na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu wykonano wariantową koncepcję remontu. Pracownia inżynierska Socha z Bydgoszczy wskazała wówczas, że stan mostu jest przedawaryjny.
Zgodnie z bydgoską koncepcją najekonomiczniejsza byłaby budowa nowego mostu jednoprzęsłowego w konstrukcji stalowo-żelbetonowej z łukiem, przywodzącym na myśl wiele współczesnych projektów, w tym most generał Elżbiety Zawackiej. Wówczas koszt tego zadania oszacowano na kwotę od 2,5 mln do 3,5 mln zł.
Od tego czasu sprawy straciły na dynamice. Remont lub ewentualną budowę wykreślono z planu budowy dróg lokalnych na ten rok, a jego koszt w tym wariancie podniósł się do 5 mln zł.
Dziś, filary mostu znajdujące się w wodzie zdobią drzewa, które wysokością przewyższają konstrukcję. Wkrótce z jednej z podpór odpadnie spory fragment narożnika, ponieważ pod nim nie ma już fundamentu. Zgodnie z umową, za bieżącą konserwację i utrzymanie tego obiektu miała odpowiadać gmina Lubicz.
– Bieżące naprawy na zlecenie MZD w Toruniu, mają być wykonane do 14 grudnia – poinformowała nas Kamila Mróz z Urzędu Gminy Lubicz. Udało się nam dowiedzieć, że obejmą wymianę części podkładu drewnianego, na który tak narzekają rowerzyści
Okolicznych mieszkańców i miłośników lokalnej historii niepokoi jednak to, że most, odbudowywany od ponad stu lat w niezmienionej formie, mógłby zmienić swój kształt. Jest to jedyny taki zabytek techniki w województwie i ewentualną rozbiórkę muszą zaakceptować służby konserwatorskie.
To, że wariant najbardziej radykalny jest nadal brany pod uwagę w magistracie, zasugerował jeden z radnych w internetowej dyskusji. Żeby rozwiać wątpliwości naszych czytelników, zapytaliśmy o zamierzenia względem przeprawy toruńskich drogowców.
– W 2015 r. opracowane zostały na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu trzy propozycje poprawy stanu technicznego obiektu – poinformowała nas Agnieszka Kobus-Peńsko, rzeczniczka MZD. – Zakładały one remont mostu, przebudowę w istniejącym kształcie i przebudowę na most łukowy. Rozbiórka istniejącej i budowa nowej kładki pieszo-rowerowej wymaga dalszych analiz i wskazania rozwiązań najbardziej optymalnych w tym zakresie. Dlatego jeszcze w listopadzie tego roku MZD w Toruniu ogłosi przetarg na wykonanie pełnej dokumentacji projektowo-kosztorysowej dla zadania pn. „Przygotowanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej dla przebudowy mostku pieszo-rowerowego nad Drwęcą w ciągu ul. Turystycznej w Toruniu”. Od projektanta oczekujemy opracowania trzech wariantów tylko dla przebudowy obiektu. Na podstawie przygotowanych wariantów zostaną przeprowadzone konsultacje społeczne, podczas których zostanie ostatecznie wybrany wariant, dla którego zostanie opracowana pełna dokumentacja projektowa.
Oznacza to, że toruński magistrat nadal bierze pod uwagę możliwość rozbiórki i budowy zupełnie nowego mostu, choć służby konserwatorskie nie wydały w tym zakresie opinii. Tą zaś, ma dopiero uzyskać projektant wykonujący dokumentację.
Warto wiedzieć:
Most pomiędzy Złotorią i Kaszczorkiem powstał w 1893 r. Jak na każdym moście, pobierano na nim myto w wysokości 20 fenigów (wysłanie kartki pocztowej wówczas kosztowało 10 fenigów). W 1914 r. przeszedł gruntowną przebudowę. W trakcie września 1939 zniszczyła go Armia Pomorze. Został odbudowany podczas II wojny światowej. W końcu lat 90. XX wieku rozebrano go i zbudowano w niezmienionym kształcie od nowa.