Na Winnicy II wesołych świąt nie będzie. Miasto nadal nie udziela informacji, kto zachowa swój dom…
Dziś, na Winnicy II wśród nocnej ciszy słychać głównie, jak przejeżdżające auta rozbryzgują ogromne kałuże, a ich podwozia zgrzytają na każdym wyboju. Drogi właściwie już nie ma, wielu domów również. Najbezpieczniej auto zostawić na asfalcie przy strzeżonych blokach i dalej iść na piechotę. O ile ma się kalosze…
Po ostatnim tekście w sprawie Winnicy, postanowiliśmy dowiedzieć się, którzy mieszkańcy będą mogli następne i kolejne święta spędzić w swoich domach. Przypomnijmy – w sprawie ciągnącej się od 2015 r. brak przełomu. Miasto wypowiedziało wszystkim mieszkańcom umowy najmu.
Część mieszkańców otrzymała propozycje odszkodowań za budynki i nasadzenia, oferty funduszy na tzw. partycypację w TTBS lub mieszkania miejskie. Kilka zabudowań już zniknęło. Pozostali mieszkańcy tkwią w niepewności. Starają się jakoś napełnić ulicę świąteczną atmosferą dekorując swoje ogrody i domy. Miasto wyraźnie obiecało, że niektóre domy będą mogły pozostać. Ale które? I w jaki sposób, jeśli nie na własność?
– Nie dostałem jeszcze propozycji od miasta – mówi Dariusz Kowalski, jeden z liderów winniczan. – Nawet nie myślę o wyprowadzce, a na pewno nie będę podejmował decyzji pochopnie. Szczególnie, że z miejskimi propozycjami bywało różnie. Póki co mieszkamy tutaj “bezumownie”, chociaż opłaty dokonujemy na te same konta co wcześniej.
Spróbowaliśmy ustalić, które zabudowania pozostaną, a które nie oraz na jakiej podstawie. Korespondencja z urzędem miasta w tej sprawie przypominać zaczęła mecz ping-ponga, dopóki nie ustała kompletnie. W jej trakcie udało się nam ustalić jedynie to, że mieszkańcy, którzy zostaną wytypowani do pozostania w swoich domach, będą podpisywali umowy dzierżawy, na podstawie których będą mogli również skorzystać z wybudowanego z europejskich funduszy wodociągu. Dziś nikt przy „gorszej” części ulicy Winnica nie może z niego skorzystać. Ale kto będzie mógł?
W mailach rzeczniczka prezydenta Anna Kulbicka-Tondel powoływała się na powstający plan zagospodarowania przestrzennego.
– Projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Winnica” dla terenów położonych w otoczeniu Mostu Gen. Elżbiety Zawackiej w Toruniu został przekazany do zaopiniowania i uzgodnienia do właściwych instytucji i jest w trakcie opiniowania i uzgadniania – czytamy w mailu rzeczniczki. – Na opinie i uzgodnienia oczekujemy do końca listopada br.
W przypadku zmiany formy zagospodarowania w planie dzierżawy podpisane przez mieszkańców Winnicy II miały być nieważne. Dlatego wszyscy otrzymali wypowiedzenia. Ponowiliśmy prośbę o wskazanie, które zabudowania pozostaną. Otrzymaliśmy odpowiedź.
– Dzisiaj nie jest możliwe stwierdzenie, które zabudowania pozostaną na osiedlu Winnica, ponieważ przygotowywany jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego – pisała Anna Kulbicka-Tondel.
Poprosiliśmy, żeby podano nam na podstawie wspomnianego projektu, które zabudowania będą mogły pozostać. Wszak miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego wskazuje kierunki rozwoju urbanistycznego oraz formę zagospodarowania działek. Projekt był gotowy już w listopadzie. W przypadku pozytywnej opinii z wszystkich instytucji stałby się planem właściwym. Zatem jego projekt z pewną dozą prawdopodobieństwa mówiłby, które domy jeszcze zniszczą buldożery. Otrzymaliśmy kolejną odpowiedź. Zaskakującą.
– Miejscowy plan nie precyzuje, które budynki pozostaną, a które nie – poinformowała Kulbicka-Tondel. -Plan posiada ogólnie zapisaną funkcję podstawową – budownictwo wielorodzinne, natomiast jednocześnie dopuszcza istnienie budownictwa jednorodzinnego.
Zatem rzeczniczka prezydenta najpierw odmówiła udzielenia informacji, powołując się na powstający plan miejscowy, następnie zmieniła zdanie, stwierdzając, że plan w ogóle ich nie zawiera. Aby to sprawdzić poprosiliśmy Miejską Pracownię Urbanistyczną w trybie dostępu do informacji publicznej o projekt miejscowego planu dla Winnicy II. Ku zdziwieniu, po 14 dniach otrzymaliśmy… odmowę udostępnienia tej dokumentacji.
– Termin dokonania uzgodnień i opinii zakończył się 30 listopada br., lecz do dnia dzisiejszego nie wpłynęły jeszcze wszystkie opinie – napisała Anna Stasiak, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. – MPU analizuje ustalenia projektu planu i wprowadza korekty wynikające z otrzymanych opinii i uzgodnień. Do czasu zakończenia procedury opiniowania i uzgadniania projektu planu nie jest on udostępniany. Zakończenie tego etapu procedury planistycznej jest jednoznaczne z możliwością zaprezentowania publicznie rozwiązań przyjętych w projekcie planu.
Ustawa o dostępie do informacji publicznej jest jedną z podstawowych dla pracowników urzędu miasta, który zresztą ma osobną zakładkę w Biuletynie Informacji Publicznej. Można tam zresztą przeczytać, że odmowa udostępnienia informacji powinna mieć formę decyzji administracyjnej.
Po odmowie otrzymania informacji publicznej osobie wnioskującej pozostają dwa wyjścia. Jednym z nich jest skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego lub zmiana strategii. Projekt planu znajduje się nie tylko w archiwach MPU, lecz również w instytucjach, które go opiniują. Spróbujemy i tej drogi. Pytanie brzmi, czy do tego czasu na Winnicy II zostanie choć jeden dom…