Niezmiennie – Polska jest najważniejsza [FELIETON]
Za nami pierwsze posiedzenie Parlamentu Europejskiego nowej kadencji, zatem został wybrany jego nowy przewodniczący – David Sassoli. Niczym przez wieki w Kościele papieżem po Włochu zostawał Włoch, tak i teraz się dzieje w Europarlamencie.
Antonia Tajaniego zastępuje rodak. Co ciekawe, obaj panowie z zawodu są dziennikarzami z wieloletnim stażem, a jednak drogi pokierowały ich ku polityce. Jak wiadomo, gdzie zaczyna się polityka, tam kończy się dziennikarstwo, bo dziennikarz, jeśli chce zachować twarz, nie powinien nigdy zamieniać się w polityka. W kontekście obu panów poszło chyba coś nie tak. Z faktami jednak nie ma co polemizować – trzeba je po prostu przyjąć. Zatem na stanowisku przewodniczącego PE mamy Davida Sassolego, zaś szczebel niżej wiceprzewodniczącą będzie Ewa Kopacz. Zatem dziennikarz-polityk oraz uznana paleontolog będą współdecydować o losach Starego Kontynentu przez najbliższe dwa i pół roku. Szkoda w tym wszystkim tylko Europy, a mnie zwłaszcza Polski.
Na najwyższych szczeblach Europarlamentu zaszły zmiany, jednak na tych niższych również mogą zajść. Jak wiemy, Beata Szydło oficjalnie została kandydatką EKR na stanowisko szefa komisji ds. zatrudnienia, co może Polsce przynieść tylko korzyści. Ponadto w ławach PE zasiadają jeszcze inni europosłowie Zjednoczonej Prawicy, którym leży na sercu przyszłość naszego kraju i chociaż wiele nie wskazuje na to, by stosunek europejskich elit miał się do nas zmienić, to nasi europosłowie będą wypełniać misję, z którą pojechali do Strasburga i Brukseli – wytrwałego optowania za sprawami polskimi i za polską racją stanu. Wiele rzeczy w PE się zmieni, ale to jedno pozostanie niezmienne – Polska nadal będzie najważniejsza.