Powiada przysłowie niedźwiedzie… Ojciec Tadeusz staje murem za Bartłomiejem M.
Zachował się jak prawdziwy ojciec. Ojciec Tadeusz Rydzyk poręczył za Bartłomieja M. Toruński redemptorysta nie ma najmniejszych wątpliwości w nieskazitelny charakter zatrzymanego.
Bartłomiej M., były rzecznik MON i szef gabinetu politycznego ministra Antoniego Macierewicza został zatrzymany przez CBA w poniedziałek 28 stycznia w Warszawie. Był jedną z zatrzymanych osób, która miała doprowadzić Polską Grupę Zbrojeniową do „niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej”.
Bartłomiej M. usłyszał dwa zarzuty: „powoływania się wspólnie i w porozumieniu na wpływy w instytucji państwowej” oraz „przekroczenia swoich uprawnień jako funkcjonariusza publicznego i działania na szkodę spółki PGZ w związku z zawartą przez nią umową szkoleniową”. Szkoda, jaką wyrządził wraz z innymi współpracownikami szacowana jest na ok. pół miliona złotych.
Za zatrzymanym murem stanął toruński redemptorysta o. Tadeusz Rydzyk. To właśnie na jego uczelni kształcił się swego czasu Bartłomiej M. Tadeusz Rydzyk złożył za niego poręczenie.
– Z tego co znam Pana Bartłomieja M., to zawsze zachowywał się odpowiedzialnie, a przez ostatnie lata jako student WSKSiM w Toruniu nie tylko bez zastrzeżeń, ale bardzo przykładnie – napisał Tadeusz Rydzyk. – Mam nadzieję, że powstałe niejasności zostaną szybko wyjaśnione bez krzywd dla Pana Bartłomieja i całej sprawy.