Przeczytaliśmy dla Was projekt budżetu miasta na 2020 rok. Jest parę ciekawostek!
W poniedziałek 18 listopada prezydent Torunia ogłosił swój projekt budżetu miasta na 2020 r. W czwartek zapoznali się z jego treścią również radni na sesji Rady Miasta. Przeczytaliśmy go dla Was.
Co najważniejsze w nowym budżecie? Przede wszystkim nastąpi spadek dochodów, spowodowany m.in. spadkiem wpływów z PIT dla młodych, obniżką stawek podatkowych i sporym wzrostem kosztów płac, a co za tym idzie – zakupu usług. Zaplanowano budżet na 1,489 mld zł, w tym 319 mln zł stanowić będą wydatki inwestycyjne. Zaplanowano deficyt na poziomie 106 mln zł (dla porównania w roku ubiegłym było to 154 mln zł). Zadłużenie wzrośnie jednak o nieco mniej, ponieważ miasto „zaoszczędziło” nieco w tej pozycji w roku 2019. Zadłużenie w 2020 r. wyniesie zatem 1,152 mld zł i wzrośnie o 86 mln zł.
– Staraliśmy się przygotować budżet, który w naszej ocenie zapewni dobre i efektywne bieżące funkcjonowanie miasta oraz zrealizowanie wszystkich inwestycji, które są kontynuowane, a rozpoczęcie tylko tych inwestycji, których terminu absolutnie nie można zmieniać. Oznacza to, że nie ma póki co możliwości, aby rozpocząć i realizować kilka inwestycji w Toruniu – powiedział prezydent Michał Zaleski podczas konferencji prasowej.
Wydatki inwestycyjne miasta zostały nieco ograniczone, jak również pieniądze na promocję miasta oraz organizację imprez sportowych. Tu oszczędności przede wszystkim przeznaczono na sfinansowanie ECF Camerimage, które zgodnie z umową już w 2020 r. ma otrzymać 4 mln zł miejskiej dotacji.
By zrównoważyć budżet, zaplanowano również niewielkie wzrosty niektórych opłat. Na czwartkowej sesji stanęła kwestia podwyżek opłat w żłobkach, które mają zgodnie z planami wzrosnąć z 1,30 zł za każdą rozpoczętą godzinę pobytu dziecka do 1,50 zł. Magdalena Flisykowska-Kacprowicz, jak również i wcześniej prezydent Michał Zaleski, sygnalizowali, że w 2020 r. wzrosną opłaty za wywóz śmieci. Konkretne propozycje co do kwot podwyżek mają paść na początku 2020 r. Mówi się o 2 zł…
W 2020 r. 319 mln zł przeznaczonych zostanie na inwestycje, czyli o 14 mln zł mniej niż w roku ubiegłym. Aż 47 proc. (150 mln zł) pochłoną inwestycje drogowe. Przede wszystkim będzie to przebudowa mostu im. J. Piłsudskiego wraz z utworzeniem przeprawy tymczasowej z drogami dojazdowymi, co pochłonie 100 mln zł. Szczególnie ważna dla mieszkańców północnych gmin powiatu oraz osiedla JAR jest rozbudowa DK 91 od ul. Polnej do projektowanej Trasy Wschodniej wraz z przebudową skrzyżowania z ul. Celniczą, która ma kosztować 3,4 mln zł. Warto wspomnieć trzymilionową budowę ul. Długiej, jezdnie na terenie Boryszew SA za 1,4 mln zł i inwestycje w Grębocinie nad Strugą za 720 tys. zł.
Największą częścią budżetu miasta jest, tradycyjnie, szkolnictwo i edukacja. W tym roku ze względu na podwójny rocznik w liceach i technikach miasto otworzyło o 44 oddziały więcej, co wiązało się ze wzrostem zatrudnienia o 130 etatów pedagogicznych. Subwencja jak zwykle nie wystarczyła na pokrycie tych wydatków. Radni Koalicji Obywatelskiej nie szczędzą „deformie oświaty” i innym zmianom legislacyjnym Prawa i Sprawiedliwości gorzkich słów.
-To są decyzje rządu PiS, pomysły, które my jako samorząd musimy realizować – mówił na wrześniowej sesji Paweł Gulewski z KO. – Mówiłem, że wszyscy poniesiemy koszty reformy edukacji. Dzisiaj mówimy o dziurze wielkości 30 mln zł. Te wszystkie analizy nie uwzględniają zwiększenia kwoty płacy minimalnej.
Na sesji 12 września radni Koalicji Obywatelskiej apelowali do władz miasta o wystosowanie stanowiska do rządu w sprawie nadmiernych obciążeń samorządu.
– Uspokajam, że te pieniądze się znajdą – zapewniał wówczas radny PiS Wojciech Klabun.
Złotówki, jak widać, się nie znalazły. W prezentacji budżetu umieszczono osobny slajd poświęcony wyłącznie zagrożeniom dla realizacji budżetu. Wśród nich Magdalena Flisykowska-Kacprowicz wymieniała: ryzyko wyższych kosztów remontów i inwestycji, przeszacowania wpływów, w szczególności z PIT, oraz ryzyko zmian legislacyjnych.
Dlatego, I czytanie budżetu na wczorajszej sesji przypomniało, że w radzie mamy nadal dwa zwalczające się ugrupowania. Klub radnych PiS zorganizował briefing prasowy, odpierając zarzuty radnych KO i powołując się m. in. na 400 milionów rządowych z przeznaczeniem na ECF Camerimage.
-Trzymajmy się faktów, widzimy, że ten hipotetyczny 30-milionowy, ubytek, (według naszych szacunków 20-milionowy) będzie zrekompensowany, przez tą nadwyżkę, która była przekazywana w ubiegłych latach – mówił Wojciech Klabun.
Radni Koalicji Obywatelskiej przedstawili swój zapowiadany na wrześniowej sesji apel.
-Odpowiadając za rozwój naszego miasta oraz warunki zamieszkania jego mieszkańców, jesteśmy zobowiązani do zaapelowania do Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej o niezwłoczne rozważenie możliwości rozwiązań osłonowych skierowanych do samorządów – czytamy w apelu Rady Miasta Torunia, który przegłosowali radni KO i ugrupowania Michała Zaleskiego.
Ten ostatni poprosił o zmianę określenia “niezwłoczne” na “pilnie”.
Warto dodać, że w prezydenckim projekcie budżetu znalazły się również niewielkie, ale rozwiązujące problemy lokalnych społeczności zadania, jak np. przeniesienie skateparku znajdującego się przy Szkole Podstawowej nr 13 na Bydgoskim Przedmieściu. W trakcie eksploatacji okazało się, że generuje on bardzo uciążliwy dla starszych mieszkańców hałas. Obecnie urzędnicy poszukują mniej odsłoniętego miejsca na tym osiedlu, by tam go umieścić. Ta przeprowadzka będzie kosztowała 110 tys. zł.
Prezydent zaproponował np. wykonanie dojazdu do hurtowni papierniczej, znajdującej się na końcu ul. Kasprowicza. Mieszkańcy borykali się z problemem tirów wciskających się w wąską uliczkę. Zaplanowano również o 470 tys. zł więcej na Lokalne Miejsca Spotkań. Tu niecierpliwie nogami przebiera Chełmińskie Przedmieście, którego Lokalne Miejsce Spotkań ma się znaleźć po niewielkim remoncie w willi architekta Płockiego, przy ul. Grunwaldzkiej, którą miasto odkupiło, aby zrealizować kolejny etap tzw. Trasy Średnicowej za 1,2 mln zł.
W budżecie uwzględniono również adaptację ul. Bydgoskiej 50 na cele kulturalne. Bydgoska 52 czeka na finanse na utworzenie Zakładu Aktywizacji Zawodowej.
Tyle pozytywów, niestety – nie zanosi się na zwiększenie kwoty przeznaczonej na utrzymanie zieleni w mieście, która wydawać by się mogła naturalną po tegorocznym globalnym „alarmie klimatycznym”. Wprawdzie ta pozycja budżetowa znacząco się zwiększy – bo o ponad 600 tys. zł – jednak są to pieniądze przeznaczone na ten cel przez samych mieszkańców Torunia. Jak to możliwe? W budżecie obywatelskim torunianie głosowali chętnie na „zielone projekty”, a te wygrane, zgodnie z zasadami księgowości, znalazły się w pozycji “zieleń”. Na bieżące utrzymanie pozostanie nadal około 4,5 mln zł i ani grosza więcej, jeśli ta pozycja nie pojawi się we wnioskach radnych. Komisja budżetowa będzie je analizowała w najbliższych tygodniach.