Toruń to również torunianie [FELIETON]
Lockdown i zamrożenie gospodarki w trakcie trwania epidemii koronawirusa odbiły mocne piętno na niektórych branżach. Są takie jak branża turystyczna, gastronomiczna, eventowa, które skutki wstrzymania prowadzenia przez nich działalności gospodarczej odczuwać będą przynajmniej przez najbliższy rok. Skoro ciężko będzie w tych firmach zmienić trend, to zapewne odczują to też ich pracownicy oraz osoby szukające pracy. Oczywiście sytuacja w Polsce jest różna w zależności od województwa, ale kujawsko-pomorskiego nie napawa optymizmem.
Krajowa Izba Gospodarcza co miesiąc przygotowuje raport o sytuacji gospodarczej w podziale na województwa. Kwietniowy przegląd idealnie obrazuje sytuację, którą odczuwamy w Toruniu. W kwietniu w naszym województwie zanotowaliśmy jeden z większych wskaźników odnoszący ilość bezrobotnych na ofertę pracy oraz odnotowujemy w porównaniu do innych województw bardzo wysoką stopę bezrobocia (8,3 proc.). Tylko województwo podkarpackie i warmińsko-mazurskie z danymi na poziomie odpowiednio 8,6 proc. i 10,0 proc. plasują się za nami.
Zatrudnienie i płace w turystyce, a w tym i gastronomii, miesiąc do miesiąca odnotowują spadek.
Biorąc pod uwagę fakt, że Toruń oparł swoją strategię rozwoju w głównej mierze na turystyce, a sytuacja epidemiczna wykluczyła turystów w obecnym sezonie i nie zachęci do odwiedzania miasta przez turystę zagranicznego w późniejszym terminie, to wróżę opłakany stan budżetów firm z branży, a przy tym i miasta. Sytuacja dla Torunia i jego mieszkańców może być bardzo trudna. Jednak to w kryzysach rodzą się pomysły na zmiany. Zatem czas i pora, aby zdywersyfikować strategię rozwoju miasta i zastanowić się nad tym, w jaki sposób wykorzystać jego nieodzowny potencjał. Skorzysta na tym miasto i jego mieszkańcy.