Toruński Strajk Kobiet skierował do rektora UMK List Otwarty
Toruński Strajk Kobiet wystosował List Otwarty do Andrzeja Tretyna, Rektora Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu w sprawie profesorów toruńskiej uczelni. Petycja ma związek z ostatnimi, publicznymi wpisami prof. Jacka Bartyzela i Aleksandra Nalaskowskiego.
„Uniwersytet to nie tylko placówka naukowa i dydaktyczna, to także miejsce wymiany myśli i poglądów. To miejsce, w którym uczestnicy życia akademickiego powinni czuć się bezpiecznie. Na straży tych wartości stoi jego rektor.
Obserwując tegoroczne zachowanie profesorów UMK Jacka Bartyzela i Aleksandra Nalaskowskiego oraz reakcję władz uczelni na nie, chcielibyśmy zadać Panu pytanie. Co powie Pan nieheteronormatywnym pracownicom, pracownikom, studentkom i studentom? Jakie słowa skieruje Pan do osób związanych z UMK nie będącymi Polakami? Czy jest w stanie zagwarantować Pan bezpieczeństwo tych osób? Jak zareaguje Pan, gdy dojdzie do pierwszych zbrodni nienawiści?
Działania wyżej wspomnianych pracowników uniwersytetu nie tylko łamią prawo, naruszają również podstawowe prawa człowieka i godzą w godność ludzką. Można się nie zgadzać, mozna mieć odmienne zdanie, ale należy je głosić w sposób szanujący drugiego człowieka. Retoryce profesorów Bartyzela i Nalaskowskiego blisko do tej rodem z nazistowskich Niemiec. Wszyscy wiemy, do jakich scen ona doprowadziła. Jestesmy zaniepokojeni rozwojem sytuacji i brakiem zdecydowanych kroków ze strony uczelni. Dlatego kierujemy do Pana nasze pytania.
Przyszła pora, by Uniwersytet Mikołaja Kopernika opowiedział się czy stoi po stronie praw człowieka i wolności czy wspiera przestępców, którzy swoim zachowaniem nawołują do nienawiści.
Z poważaniem
Toruński Strajk Kobiet
Petycję znajdziecie pod linkiem www.petycjeonline.com/list_otwarty
List Otwarty odwołuje się do niedawnego wpisu prof. Bartyzela „Żydzi są plemieniem żmijowatym, pełnym pychy, jadu i złości”. W ten sposób skomentował konflikt na linii polsko-izraelskiej. Sprawa została zgłoszona toruńskiej prokuraturze, ta jednak nie dopatrzyła się we wpisie antysemickich treści.
Prof. Nalaskowski, w felietonie „Wędrowni gwałciciele”, który ukazał się na łamach tygodnika „Sieci” nazwał Marsze Równości mianem „tęczowej zarazy”, która „wypełza na ulice Polski”. Sprawą zajął się rzecznik dyscyplinarny UMK. Początkowo profesor został zawieszony na 3 miesiące w obowiązkach akademickich. Po licznych apelach polityków i środowisk popierających zdanie prof. Nalaskowskiego, rektor karę odwiesił, zalecając prof. Nalaskowskiemu większą roztropność w formułowaniu wypowiedzi.