Urząd miasta chce zbadać obciążenie zadaniami swoich pracowników. Po co?
Toruński magistrat przymierza się do przeprowadzenia badania obciążenia zadaniami 150 miejskich urzędników. Oprogramowanie mierzące ma zostać zainstalowane na ich komputerach. Po co to wszystko?
Pod koniec marca w miejskim biuletynie informacji publicznej ukazało się ogłoszenie dotyczące przeprowadzenia badania obciążenia zadaniami 150 pracowników Urzędu Miasta Torunia. Biuro kadr i płac magistratu zamierza sprawdzić, ile może kosztować takie badanie.
Z ogłoszenia możemy się dowiedzieć, że badaniu mają być poddane osoby pracujące na stanowiskach administracyjno-biurowych. Łącznie 150 osób. Badanie zaś ma polegać na pomiarach aktywności prawników przy stanowiskach komputerowych. Oprogramowanie mierzące wydajność pracy pracowników miałoby się pojawić na ich komputerach.
Pomiar efektywności czasu pracy ma się wiązać z oszacowaniem faktycznych godzin pracy pracowników przy komputerze, dzienne zaangażowanie dla każdego pracownika, a także z wyznaczeniem średniej wydajności pracy w urzędzie miasta oraz diagnozą najbardziej i najmniej wydajnych pracowników magistratu.
Na podstawie pomiarów ma powstać raport końcowy, a wyniki mają być podane w ujęciu ogólnych oraz w podziale na pracowników i działy urzędu. Ponadto na ich podstawie mają powstać wnioski i rekomendacje zmian oraz usprawnień organizacyjnych w magistracie.
To nie wszystko. Przez kolejne dwa miesiące po badaniu magistrat miałby do dyspozycji oprogramowanie pomiarowe. Po co urzędowi miasta takie „narzędzie”? Czy urzędnicy mają się, czego obawiać?
– Urząd Miasta Torunia stawia na nowoczesne i efektywne zarządzanie kadrami, dlatego biuro kadr i płac postanowiło zrobić rozeznanie rynku pod kątem możliwości skorzystania z usług firmy zewnętrznej zajmującej się badaniem efektywności zatrudnienia – wyjaśnia Magdalena Stremplewska, rzecznik prasowy prezydenta Torunia. – Rozeznanie rynku ma na celu rozważenie ewentualnych korzyści płynących z poznania rzetelnej sytuacji stanu zatrudnienia w urzędzie po obiektywnym jego przeanalizowaniu przez podmiot zewnętrzny. Chcemy pracować efektywnie i wydajnie na rzecz naszych mieszkańców, dlatego musimy wiedzieć, jakie elementy naszej organizacji pracy wymagają poprawy, wzmocnienia lub innych działań.
Stremplewska jednak zaznacza, że rozeznanie rynku nie oznacza, że toruński magistrat ostatecznie skorzysta z takich usług.
Przy okazji zapytaliśmy urzędników, czy w urzędzie miasta są wprowadzone jakieś ograniczenia dla pracowników w korzystaniu z aplikacji lub konkretnych serwisów www.
– W ramach dostępu z sieci Urzędu Miasta Torunia do sieci internet wykorzystujemy filtry kontekstowe blokujące dostęp do serwisów zawierających niebezpieczne treści (wirusy, złośliwe oprogramowanie, treści podlegające pod wykluczoną z sieci Urzędu Miasta Torunia kategorię) – tłumaczy Stremplewska. – Ponadto w ramach dostępu do sieci zewnętrznej istnieje możliwość zestawienia połączenie wyłącznie na standardowych portach usługi www (80,443).
Gerhard malberg
16 kwietnia 2019 @ 23:05
Wydzial Architektury i Budownictwa przy ul Grudziadzkiej to stajnia Augiasza.W 21 wieku petent musi stać bo Urzednik siedzi i spozywa sniadanie.malo tego,trzeba zdac egzamin przed Urzednikiem z przepisów za ostatnie 30 lat.I jest się ocenianym bezlitośnie.Malo tego masz ochote czy nie musisz tam pracować jako goniec miedzy pietrami.szczegolnie Archiwum zasluguje na uwagę.W piwnicy bez ksero i niezwykle zapracowanymi Urzednikami co to bez podania maja petenta……By przeslac dokumentacje która zarzada kolega czy kolezanka na 2 pietro mowy nie ma.Za daleko…………….Pozdrawiam Panie i Panow Urzednikow Miejskich z tego wydzialu z okazji Swiat Wielkanocy.Serdecznie.