Zakopane narkotyki i atrapa broni. Co wydarzyło się w weekend na stacji benzynowej?
W nocy z 11 na 12 kwietnia funkcjonariusze toruńskiej patrolówki straży miejskiej zatrzymali podejrzanego o posiadanie narkotyków mężczyznę. Worki z suszem przed policją ukrył… pod ziemią.
Do zdarzenia doszło po północy przy ul. Skłodowskiej-Curie. Uwagę mundurowych przykuł siedzący w samochodzie na stacji benzynowej mężczyzna. Okazało się, że nie był to jego pierwszy tego wieczoru kontakt ze służbami. Pół godziny wcześniej został on pouczony o ograniczeniach związanych z epidemią koronawirusa. Mężczyzna miał udać się do domu. Kiedy natknął się na funkcjonariuszy drugi raz, zachowywał się nerwowo, wyjaśniając, że pojechał na zakupy.
Uwadze mundurowych nie uszło, że 21-latek ręce i nogi ubrudzone ma od piachu. Dalsze działania przyczyniły się do odkrycia, że mężczyzna zakopał nieopodal foliowe pakunki z suszem roślinnym, którego – według samego zatrzymanego – miało być około 20 gram. W jego samochodzie znaleziono ponadto wagę jubilerską oraz atrapę broni. Mężczyzna przekazany został w ręce policji. Dokładniejsze przeszukanie na komisariacie pozwoliło na odkrycie kolejnego worka z marihuaną.
Za posiadanie narkotyków grozi do 3 lat więzienia. W przypadku ich znacznej ilości, może to być nawet do 10 lat.