Po naszym wczorajszym artykule o bójce, do której miało dość w sobotę po południu przed jednym z wejść do galerii handlowej przy ul. Żółkiewskiego, otrzymaliśmy wyjaśnienie od zarządcy centrum handlowego. Jest też reakcja toruńskich policjantów.
Z dużym odzewem spotkał się nasz wczorajszy artykuł o bójce, do której miało dojść w sobotę ok. godz. 17 przed jednym z wejść do Atrium Copernicus. To zajście – atak grupy pięciu-sześciu osób na 17-letniego chłopaka – opisała matka uczestniczki tego zdarzenia.
Z relacji, która znalazła się na Facebooku, wynika, że nikt z przechodniów nie zareagował na bójkę i okrzyki proszącej o pomoc 17-latki, która towarzyszyła zaatakowanemu koledze. Wybrała się z nim na zakupy.
„Co gorsze i być może tragiczniejsze w przyszłości, zabrakło zupełnie reakcji ochrony galerii Copernicus…” – czytamy we wpisie matki 17-letniej dziewczyny. „Pytam zatem, co musi się stać na ich progu żeby należycie reagowali… Zamierzam poprosić dyrekcję o sprawdzenie monitoringu i informację o braku reakcji ochrony”.
Już w niedzielę przed południem Atrium Copernicus zapowiedział, że wyjaśni tę sprawę. Dziś otrzymaliśmy wyjaśnienie. Oto jego treść:
“Zgłoszenie w związku z opisaną w artykule sytuacją otrzymaliśmy już po zdarzeniu. Pracownicy ochrony Atrium Copernicus, jak również sklepu Decathlon nie otrzymali żadnej prośby o interwencję. Zawsze niezwłocznie reagujemy na takie sygnały, sprawdziliśmy więc nagrania monitoringu wizyjnego i poinformowaliśmy odpowiednie służby porządkowe. Jesteśmy w trakcie przygotowywania materiału dla policji. Jest nam przykro, że taka sytuacja zaistniała w pobliżu Atrium Copernicus. Analizujemy całe zdarzenie, ponieważ zapewnienie bezpieczeństwa osobom odwiedzających nasze centrum jest dla nas najważniejsze”.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się także z policją. Okazuje się, że toruńscy policjanci nie otrzymali do tej pory żadnego zgłoszenia w tej sprawie.
– W niedzielę po publikacji artykułu podjęliśmy z urzędu czynności w tej sprawie – mówi Wojciech Chrostowski z zespołu komunikacji społecznej toruńskiej policji. – Wystąpiliśmy o zabezpieczenie monitoringu z galerii handlowej. Skontaktowaliśmy się z uczestnikami tego zajścia. Będziemy ustalać jego przebieg.
Do tematu wrócimy.
Powiem tak rozumiem oburzenie znieczulica ludzi brak reakcji ochrony ale szkoda ze ta matka co sie tak rozpisuje po forach nie hierze pod uwagi z kim jej swieta coreczka sie zadaje. Bo ten ktory dostal to mlody elanowiec ktory przypadkiem alukurat 5 kolesi nie napadlo. A mamusia wielce zdziwiona, moze pora pomyslec z kim sie corka zadaje i brac pod uwage ze w pewnych srodowiskach pewne sytuacje wystepuja.
A to jak mlody elanowiec to nie zal 😀
Po pierwsze jest to kolejny “a’la artykuł” wywołujący falę hejtu na określoną grupę osób.
Fakt, że został ktoś pobity przez 5 “kozaków” co jak są sami nie machnął nawet palcem, jest oburzający. Jednak osoba pisząca ten artykuł powinna wiedzieć, że jeżeli został ktoś pobity to ona zgłosić osobiście powinna ten fakt i wnieść sprawę sądową a nie centrum (wydaje mi się że się nie mylę) i wtedy policja rozpoczyna postępowanie. Czyli występuje o nagrania itd.
A fakt ten mógł być zgłoszony przez centrum handlowe i prawdopodobnie był. Po co szerzyć jeszcze bardziej agresję?
od 2 Grudnia na terenie galerii jest prowadzona zbiórka bez pozwolenia – każda zbiórka powinna być zgłaszana do portalu zbiorki gov – fundacja która prowadzi nie ma zgłoszenia – A Pani dyrektor twierdzi, że to teren prywatny i pozwala na takie działania tym samym pozwala wyciagać z kieszeni swoich klientów pieniądze na nielegalną zbiorkę- Pytanie do Pani dyrektor- do czyjej kieszeni poszło moje 20 zł datku i za pewne 1/4 Torunia ?Pani czy prezesa fundacji ? Całą sprawą interesuje się już nawet Uwaga