Czy zdrowe drzewo można wyciąć z powodu dwóch metrów kabla? W Toruniu tak
Zgłosiła się do nas załamana czytelniczka z ulicy Słodkiej z toruńskich Bielaw. W zeszły poniedziałek – gdy wychodziła z domu kasztanowiec na jej ulicy jeszcze stał. Po powrocie został z niego tylko pień. Dlaczego?
Na ulicy Lubej i Słodkiej trwa przebudowa. Niedawno na teren wkroczył wykonawca i trwają roboty drogowe.
– Kasztanowiec stał przy samym płocie (mam zdjęcia tego,co po nim zostało), nagle zniknął – rano wyszłam do pracy i kasztanowiec rósł, wróciłam w południe, kasztanowiec wycięty i ładniutko pocięty na kawałki (służę w razie czego zdjęciami, ponieważ codziennie robię dokumentację). Zapytałam pracujących panów, którzy szybciutko wywozili kawałki kasztanowca, o to, kto wydał zezwolenie na wycięcie drzewa. Plątali się w zeznaniach, twierdząc, że wycięli orzech. (…) W tym miejscu nie idzie żaden przewód, żadna rura, generalnie nikomu to drzewo nie przeszkadzało. Został pieniek, który miał być wykopany. Co ciekawe, w sprawie wykopania rosnących przy płocie kwiatków panowie zadzwonili i grzecznie zapytali, czy można to zrobić. Czy w Toruniu istnieje jakieś prawo pozwalające komukolwiek na wycinanie zdrowych ponad dwudziestoletnich drzew szlachetnych (obwód pnia po wycięciu drzewa na wysokości 5 cm od ziemi wynosi około 110 cm) bez porozumienia z kimkolwiek?
Czytelniczka skarży się również o brak informacji i konsultacji w sprawie przebudowy tych dwóch ulic. O tym, że ona nastąpi mieszkańcy dowiedzieli się z karteczek rozwieszonych w sobotę, że w poniedziałek mają już nie stawiać swoich aut na podjazdach. Projektu, gdzie zaznaczono m. in. drzewa do wycinki nie widział nikt. Budowlańcy poinformowali, że w miejsce drzewa mogą coś posadzić, albo… wysypać kamyczki.
Zapytaliśmy MZD, czy to standardowa w takich wypadkach procedura informacyjna i dlaczego wycięto zdrowe drzewo. Sprawdziliśmy również, co jeszcze drogowcy planują posadzić, a co wyciąć w ramach przebudowy ulicy. Okazuje się, że z kamykami to nie żart. W projekcie widnieją kwatery zieleni do wykonania, po uwagach ze strony wykonawcy zamienione na wypełnienie drobnymi kamykami (sic!). Okazuje się, że na końcu ulicy Lubej zostanie wyciętych jeszcze kilka drzew, zaś na północnej części Słodkiej pojawi się kilka nowych.
–Więcej wycinki drzew przy ul. Słodkiej nie będzie – pisze Agnieszka Kobus-Peńsko, rzeczniczka Miejskiego Zarządu Dróg. – Wycięte drzewo znajdowało się na trasie nowoprojektowanego kabla oświetlenia ulicznego.Przebudowa ulicy Słodkiej została zapisana w realizowanym przez miasto Programie Budowy Dróg Lokalnych na lata 2017-2019. Dokument oraz wszelkie zmiany w zakresie ujętych w nim zadań jest uchwalany przez Radę Miasta Torunia. Można się z nim zapoznać m.in. na stronach internetowych. Stanowi również załącznik do budżetu miasta. W przypadku ulicy Słodkiej o jej przebudowę zabiegali mieszkańcy i Rada Okręgu nr 6 Bielawy Grębocin. Rzeczywiście na kilka dni przed rozpoczęciem prac wykonawcy wyłonieni w drodze przetargu, są zobowiązani do informowania mieszkańców o terminie planowanych robót. Tak stało się i w tym przypadku.
Gdyby sąsiedzi wiedzieli, spróbowaliby drzewo przesadzić – tak, jak ratowali je do tej pory. Gdy śmieciarka MPO złamała konar drzewa, udało się im ranę owinąć bandażem i wyleczyć. Budżet miasta jest dokumentem mającym kilkaset stron. Natomiast projekty budowlane mają to do siebie, że po zakończeniu przetargu znikają ze strony Miejskiego Zarządu Dróg. My ten jeszcze zdążyliśmy pobrać. Dziś sąsiedzi ze Słodkiej dowiedzieli się, że kabel oświetleniowy ma zostać poprowadzony… drugą stroną ulicy. Czy to prawda?