Antyhomofobus pod sanktuarium o. Rydzyka. „Pedofile grasują najczęściej w kościele”

Antyhomofobus kontynuuje podróż po Polsce. Po wczorajszej wizycie w Bydgoszczy, dziś odwiedził Toruń. Zanim jednak ruszył w trasę ulicami miasta, zatrzymał się przed „imperium o. Rydzyka” przy Porcie Drzewnym. Tam inicjatorki akcji Antyhomofobusa opowiedziały o celu, jaki przyświeca ich działaniom.

Pedofile grasują najczęściej w kościele i tradycyjnej rodzinie – brzmi napis na Antyhomofobusie. Towarzyszy mu wymowna grafika. Toruń jest ostatnim przystankiem Antyhomofobusa. Wcześniej gościł m.in. w Kielcach, Częstochowie i Bydgoszczy.

– Furgonetka prawdy głosi, że pedofile grasują najczęściej w kościele i tradycyjnej rodzinie. To nie jest nasza teoria, coś, co prowokująco głosimy na ulicach polskich miast. To wniosek płynący z raportu państwowej komisji ds. pedofilii – mówiła Bożena Przyłuska z Kongresu Świeckości, jedna z inicjatorek akcji.

– Raport ma 254 strony. Jeśli ktoś nie ma czasu by go przeczytać w całości, choć zachęcamy by to zrobić, mamy na stronie sameplusy.info wycinki z raportu, na podstawie których powstało to hasło – dodawała Hanna Zabielska z Samych Plusów, druga z organizatorek.

Aktywistki powołując się na wspomniany raport przekonują, że ponad 60 proc. zgłoszeń do państwowej komisji ds. pedofilii to zgłoszenia dotyczące rodziny, a więc osób najbliższych dziecku oraz księży.

– Prawie 2/3 dotyczy tego obszaru, gdzie dziecko ma zaufanie, gdzie jest bliskość dziecka i osoby dorosłej. To jest kluczowe i to ta informacja, z którą jeździmy po ulicach polskich miast – podkreślała Bożena Przyłuska.

– Przewaga sił, jaką wykorzystuje sprawca przemocy, powoduje u ofiary, małego dziecka, cierpienie. Stosowanie przemocy wobec dzieci jest najwyższym okrucieństwem. Szczególnie wtedy, gdy jest stosowana przez osoby duchowne, przez osoby, które powinny wykazywać się nieskazitelną moralnością – mówiła obecna na spotkaniu Kazimiera Janiszewska z Nowej Lewicy.

Zdaniem organizatorek akcji, państwo nie chroni wystarczająco ofiar pedofilii. Jako rozwiązanie proponują wprowadzenie edukacji seksualnej dla dzieci.

– Na tym powinno się skupić państwo polskie i my wszyscy. By dzieci wiedziały, czym jest zły dotyk, gdzie są ich granice. By były bezpieczne i edukowane seksualnie od najmłodszych lat. Dzieci, które nie są edukowane, nie wiedzą gdzie leżą ich granice i są ofiarami przestępstwa pedofilii – podkreślała Bożena Przyłuska.

– Mamy nadzieję, że państwo w przyszłości poważnie podejdzie do szukania rozwiązań tego bolesnego problemu, jakim jest pedofilia – dopowiadała Hanna Zabielska.

Antyhomofobus ma też być odpowiedzią na tzw. homofobusy, czyli samochody krążące po ulicach polskich miast, głoszące hasła przerzucające odpowiedzialność za pedofilię na osoby homoseksualne.

– Uważamy, że to absolutny skandal, że od kilku lat po polskich miastach jeździ furgonetka, która głosi nienawistne kłamstwo, uderzające w społeczność LGBT, że pedofilia ma cokolwiek wspólnego z orientacją seksualną, homoseksualnością. To bzdura, nie potwierdzają tego żadne badania naukowe. Wiadomo, że pedofilia nie ma nic wspólnego z homoseksualnością – przekonywała Bożena Przyłuska.

Toruń jest ostatnim przystankiem na trasie Antyhomofobusa. Niewykluczone jednak, że niedługo wyruszy ponownie.