Połamane gałęzie, korzenie na wierzchu, gruz pod drzewami… Tak robią „zieloną bramę starówki”
Skwer na al. Solidarności zamienił się w wielki plac budowy: wjechał ciężki sprzęt, z alejek zniknęła kostka i ruszyły roboty. Torunianie, którzy codziennie mijają to miejsce i przyglądają się pracom, obawiają się o rosnące tam krzewy i drzewa. Czy „Zielona brama gotyckiej starówki” niszczy zieleń strefy buforowej zespołu staromiejskiego?
Połamane przez ciężki sprzęt gałęzie, wystające korzenie drzew, gruz pod drzewami, niezabezpieczone pnie, kostka brukowa na skwerze przy urzędzie miasta – to niektóre z sygnałów, jakie otrzymaliśmy w ostatnich dniach w sprawie tego, co się dzieje na al. Solidarności.
Prace, które tam trwają, są częścią większego projektu – „Zielona brama gotyckiej starówki”. Według osób obserwujących tę inwestycję ten projekt jak na razie niszczy istniejącą zieleń, a na placu budowy panuje bałagan. Otrzymaliśmy zdjęcia, które obrazują, jak wygląda teraz al. Solidarności. Przesłaliśmy je na początku tego tygodnia wraz z pytaniami do magistrackiego wydziału środowiska i zieleni.
Wydział zwrócił się o wyjaśnienia do Zbigniewa Dobiesa z PPHU Janusz Ostrowicki, firmy, która jest wykonawcą zadania. Urzędnicy otrzymali odpowiedź, że „wszystkie prace są prowadzone zgodnie z projektem. Zarówno układ ciągów pieszych jak i zewnętrzny obrys skarpy nasypu z rzędnymi wysokościowymi są wyznaczone przez uprawnionego geodetę”.
Otrzymaliśmy też wyjaśnienia do zdjęć, które otrzymaliśmy od jednego z naszych Czytelników.
Zdjęcie nr 1 i 2: „są to pozostałości po usuniętych roślinach do dalszego wyczyszczenia przy profilowaniu skarpy”:
Zdjęcie nr 3: „wykonane z takiej perspektywy, że robi wrażenie drzew obsypanych ziemią; w rzeczywistości wszystkie drzewa są poza obrysem skarpy nasypu”
Zdjęcie nr 4: „teren ten jest wykorzystywany jako tymczasowy plac składowy – żywopłot zgodnie z projektem jest do likwidacji a trawnik do rekultywacji i założenia nowego łącznie z fragmentami łąki kwietnej”
Zdjęcie nr 5 i 6: są to korzenie powierzchniowe, które występowały już w demontowanej podbudowie starej nawierzchni z kostki betonowej zaczynając już ją podnosić – aby te korzenie zabezpieczyć poprzez przygięcie i obsypanie była konieczność najpierw je odkryć (zdjęcie robione w czasie godzin pracy na budowie, a nie po zakończeniu dniówki roboczej)
Ile drzew zniknie ze skweru przy Muzeum Etnograficznym?
– Do wycinki przeznaczone są drzewa w złym stanie zdrowotnym, na które uzyskano decyzję z urzędu marszałkowskiego (usychające, pochylone, z oznakami chorób i porastane przez grzyby): 8 topól włoskich, 11 robinii akacjowych i świerk pospolity – czytamy w odpowiedzi Elżbiety Adamiak z wydziału środowiska i zieleni urzędu miasta. – Pnie drzew w pobliżu miejsc pracy sprzętu zostały osłonięte deskowaniem. Część usuwanych młodszych krzewów oraz byliny zostaną przesadzona na inne zieleńce, a krzewy stare, podeschnięte, nieestetyczne, itp. nie nadają się do ponownego wykorzystania.
W ramach projektu przewidziano nowe nasadzenia: 1844 krzewów, 8 drzew, trawnika o powierzchni 13,4 tys. m kw., łąki kwietnej – 1,6 tys. m kw., żywopłotu – 190 sztuk i kwietniki dywanowych o powierzchni 200 m kw.
Kto nadzoruje prace na skwerze? Zajmują się tym urzędnicy z wydziału środowiska i zieleni. „Jednocześnie należy zwrócić uwagę na to, że na wygrodzony i oznakowany teren budowy nie powinny wchodzić nieupoważnione osoby” – zauważa magistracki wydział.
Macie dla nas temat? Coś wymaga interwencji? Czekamy na Wasze sygnały na redakcja@tylkotorun.pl. Chcesz być na bieżąco z tym, co dzieje się w Toruniu? Polub nas na Facebooku.
Mieszkaniec
18 kwietnia 2019 @ 17:12
Wyrzucają pieniądze na zachcianki „włodarzy”,a na remont śmietnika przy ul.Czarnieckiego brak funduszy !!!Wstyd p.Zaleski i p.Rasielewski (o podwładnych z Z.G.M.szkoda tuszu,totalna porażka).
jur
18 kwietnia 2019 @ 12:22
Wycinamy 20 drzew sadzimy 8, czyli rachunek się zgadza.
Oczywiście wszystko co wycinamy jest chore, spróchniałe i zagrzybione. Bo jak zaczynamy gdziekolwiek w Toruniu jakąkolwiek inwestycje to zawsze jest tak, że rosnące tam drzewa są chore spróchniałe i zgrzybione. Innych nie ma.
I niech się obywatel nie ośmiela oceniać naszej roboty bo od tego jesteśmy my i nikt więcej.
Ty, obywatelu, to możesz co najwyżej stać z boku i klaskać. Najlepiej równo i rytmicznie.