Janiszewski: Przyjmiemy wszystkich i odpowiemy wszystkim [WYWIAD]
W jaki sposób będzie funkcjonować Welconomy Forum in Toruń? Czy tworzy się właśnie nowy światowy porządek? – z Jackiem Janiszewskim, przewodniczącym rady programowej Welconomy Forum, rozmawia Arkadiusz Włodarski.
Gdy rozmawialiśmy rok temu, powiedział pan, że żyjemy już w innym świecie. Jaki wydźwięk mają te słowa w kontekście tego, co stało się od tego momentu? Chodzi mi tutaj m.in. o inwazję rosyjską na Ukrainę.
Nasze słowa w tamtym czasie były prorocze. Wtedy wyjątkowym punktem na świecie była pandemia koronawirusa. Teraz mamy kolejny element wyjątkowości – wojna w Europie, której nikt się nie spodziewał. Z całą pewnością te dwa czynniki zmieniają optykę gospodarczą, biznesową, polityczną na całym świecie, a co dopiero w Europie czy w Polsce. Myślę, że przekwalifikujemy się bardzo mocno. Nikt dzisiaj nie odważyłby się powiedzieć, że błędem było wejście do NATO czy Unii Europejskiej, o co zabiegałem przez całe życie.
Jak ocenia pan to, co dzieje się w gospodarce w związku z tą sytuacją, choćby kwestię galopującej inflacji?
Każda inflacja i każdy problem jest niczym w porównaniu z nieszczęściem wojny. W związku z tym to, czy taka sytuacja w gospodarce jest winą rządu, ministrów, Narodowego Banku Polskiego lub innego czynnika, mniej mnie interesuje. Chcemy przekazać poprzez Welconomy, że najgorsze, co możemy zrobić, to kłócić się wewnętrznie o drobiazgi i zatracać wielkość sprawy, którą jest wojna. Ona może nas zmienić na pokolenia. Do tego nie możemy dopuścić na terenie Polski. Tu tak zwana powściągliwość, szczególnie polityków, w walce o przychylność wyborców, musi być dominująca.
To będzie trudne pytanie: jak pan sądzi, kto wyjdzie zwycięsko z wojny na Ukrainie?
Świat. Świat cywilizowany, demokratyczny, o ludzkiej twarzy, w którym człowiek jest podmiotem, nie przedmiotem. Oby jak najszybciej cały świat homosowietyzmu zniknął, albo przynajmniej został odepchnięty jak najdalej na wschód od Polski. To będzie zwycięstwo.
Czy zastanawiał się pan, co będzie dalej? Koniec wojny nie oznacza końca historii, a co najwyżej pewnego jej etapu.
To będzie początek nowej historii. Mam nadzieję, że świat zareaguje tak samo jak po II wojnie światowej. Wtedy w Niemczech powstały cztery strefy okupacyjne: angielska, francuska, amerykańska i radziecka. W samym Berlinie też tak było. Proszę zwrócić uwagę, że wtedy mieliśmy spór między zarazą sowiecką i demokratycznym zachodnim światem. Z trzech stref okupacyjnych powstała Republika Federalna Niemiec, początkowo jako Niemiecka Republika Federalna, powstała także Niemiecka Republika Demokratyczna pod nadzorem Związku Zachodniego. Zaś z samego Berlina powstał Berlin Zachodni i stolica NRD, Berlin Wschodni. Wtedy stało się to, co przewiduję, że stanie się w Ukrainie w przyszłości. Obojętnie, czy w całości, czy w większości terytorium, Ukraina będzie niepodległa. A świat będzie chciał pokazać ludziom mówiącym tym samym językiem, czyli rosyjskim, że 20 kilometrów od nich mieszka w demokracji człowiek bogaty, szczęśliwy i bez ograniczeń. Być może to potrwa kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. Ale w Rosji po kilkuset latach zniewolenia obywatel pomyśli o tym, że jest podmiotem, a nie tylko przedmiotem wykorzystywanym przez władze. To bardzo trudny proces, ale możliwy.
Przejdźmy teraz do szczegółów tegorocznej edycji Welconomy Forum in Toruń. Jakie będą najważniejsze punkty tego wydarzenia?
Zmieniliśmy strategię funkcjonowania forum na najbliższe lata. Po pierwsze – chcemy je bardzo mocno upublicznić. Wejście na panele i na sesję plenarną jest bezpłatne. Może przyjść każdy, kto jest zainteresowanym tym, o czym będziemy rozmawiać. A będziemy tak naprawdę o wszystkim. Każdy może posłuchać wszystkiego za darmo. Musi się tylko zarejestrować na naszej stronie internetowej. Przyjmiemy wszystkich i odpowiemy wszystkim. Drugi to bardzo poważne umiędzynarodowienie konferencji. Przyjedzie wysokiej rangi reprezentacja z Litwy, Ukrainy i Polski. Chcemy w ten sposób zapoczątkować „Trójkąt Toruński”. W nim każdego roku będą występować dwa państwa poza Polską. Planujemy, że za rok będą to Francja i Włochy.
Chcemy omawiać sprawy najwyższej rangi: bezpieczeństwa żywnościowego, Zielonego Ładu, nowego spojrzenia Europy i świata na rzeczywistość.
Rok temu Welconomy odbywało się w formie hybrydowej. Jak będzie teraz?
Tradycyjnie, normalnie, konserwatywnie. Przez dwa dni debatujemy na wszystkie tematy zgodnie z programem zamieszczonym na naszej stronie.
Głównym motywem tegorocznego forum jest hasło „W stronę nowego światowego porządku”. Co się kryje pod tym hasłem i skąd pomysł na taki właśnie temat? Domyślam się, że raczej nie chodzi o pewne teorie spiskowe, głoszone niekiedy w internecie, mówiące o tym, że całym globem rządzi tajna grupa trzymająca światem i raczej to się na forum nie pojawi?
Dlaczego nie? Możemy omawiać różne teorie, Welconomy jest od tego, aby każdy mógł wypowiedzieć się na własny temat zgodnie z własnym spojrzeniem. Przypomnę, że świat miał za sobą trzy wielkie rewolucje: francuską, przemysłową i październikową. Za każdym razem świat tworzył pewien nowy porządek. Covid i wojna na Ukrainie to okres przełomowy. Nie wiem, czy nie będzie to koniec wielkiego imperium Rosji. Nie wiem, jak się ta wojna zakończy. Ale sądzę, że rzeczywistość jest blisko związana z tym, co było na początku wieku XX, gdzie to właśnie Polacy swoim heroizmem zatrzymali zarazę sowiecką. To my ochroniliśmy Europę przed nieszczęściem. Oczywiście sami się wewnętrznie osłabialiśmy, dlatego też Zachód o tym zapomniał. Dzisiaj obowiązek ochrony wzięli na siebie Ukraińcy. W przeciwieństwie do nas wówczas oni są już dość mocno ukształtowanym państwem. Trzeba do tych sytuacji historycznych wracać, gdyż Ukraińcy są dzisiaj bardzo podobni do Polaków roku ‘20. Nie ma żadnych cudów, tylko heroizm narodowy. Nowa rzeczywistość europejska się zakorzeniła. Jeśli przeciętny Niemiec zaczyna się zastanawiać, czy mądrym było mocne wiązanie się z Rosją, jeśli przeciętny Anglik myśli, że jeśli się nie zatrzyma Rosji przed Ukrainą, to może się zatrzyma dopiero na kanale La Manche, to widzimy, że świadomość historyczna i wiedza wskazuje, iż jesteśmy na zupełnie innym poziomie.
Pojawią się również kwestie związane z Zielonym Ładem. Rok temu to był jeden z głównych motywów forum. Co zmieniło się przez ten czas?
Bardzo dużo, dlatego że Zielony Ład jest pewnym zadaniem, także dla Welconomy, na kilka – może kilkanaście lat. Kiedy zakładałem stowarzyszenie i odbyło się pierwsze forum w Międzyzdrojach w 1994 r., stawialiśmy sobie za zadanie, że kiedyś wejdziemy do UE. Jak pan widzi, zajęło nam to dekadę. Zielony Ład w obliczu wojny na Ukrainie musi być bardzo rozważnie wprowadzany i bardzo poważnie zweryfikowany. Nikt w tych planach nie zakładał wojny w Europie. W związku z tym nie można zakładać, że zawsze coś się będzie importować. Bezpieczeństwo żywnościowe państwa, w tym Polski, staje się racją stanu. Nie jest już tylko problemem wsi i rolników, ale wszystkich obywateli i całego państwa. Dlatego po raz pierwszy w ramach forum odbędzie się AGROWelconomy – dwa dni debaty dotyczącej wsi.
Na forum poruszone będą także sprawy związane z aktywnością obywatelską i społeczną młodego pokolenia. W jaki sposób ocenia pan aktualną kondycję w tych sferach młodzieży, która wchodzi w dorosłość?
Jestem wykładowcą akademickim. Myślę, że poprzez pryzmat moich spotkań z młodzieżą, mogę dość dobrze zdiagnozować sytuację. Mamy grupę liderów, którzy posiadają nad moim pokoleniem zdecydowaną przewagę, nie mają kompleksów, znają języki, nie mają ograniczeń takich jak my. Ale jest też duża część młodych ludzi, którzy chcą przepłynąć przez kawałek życia, zupełnie nie zdając sobie sprawy, jakie niespodzianki ich czekają, jeśli coś zaniedbają podczas swojej edukacji. Stąd mamy do czynienia z coraz słabszym społeczeństwem. Połowa małżeństw się rozpada. Bardzo wiele młodych osób popełnia samobójstwa. Chcemy na Welconomy pokazać cele, zadania i wytyczne, które sprawią, że młody człowiek nie zamknie się w sobie, tylko otworzy i będzie uważał, że może podbić świat, może być najlepszy. Że nie musi być zawsze ostatni. Tu chciałbym bardzo podziękować pani doktor Nieżurawskiej, że zainicjowała taki panel, na którym wystąpią prelegenci najwyższej rangi: z Portugalii, Łotwy, Danii. Nieposłuchanie przez młodych ludzi tych debat byłoby ogromnym błędem.
Interesujący wydaje się temat jednego z paneli „Polska bez papierosów – utopia, czy racja stanu?”. Skąd pomysł na taką dyskusję?
Od paru lat interesowało mnie to, że producenci papierosów zastanawiają się nad tym, że prędzej czy później produkcja tytoniu zniknie. Stąd cały przemysł, a także nauka, zaczyna myśleć o tym, co zrobić, aby zachorowalność na raka płuc palaczy, którzy i tak będą palić, nieco zmniejszyć, tworząc różnego rodzaju zamienniki papierosowe, które obniżają zachorowalność o 90 proc. Kwestia tego, czy produkować, czy nie, a jeśli produkować, to co i jak, będzie przewijała się przez konferencję w najbliższych latach. Można zabronić papierosów, ale to nic nie da, bo ludzie i tak będą to robić, tylko gorzej. Chodzi o złoty środek i na ten temat będziemy rozmawiać wśród profesorów, chemików, przedsiębiorców i ludzi funkcjonujących w tych przestrzeniach. Dla mnie jako doktora socjologii jest to fascynujące, niezależnie od powodów, ważna jest dyskusja.
Może lepiej w ogóle nie palić?
Oczywiście. Debata w tej kwestii polega jednak na tym, że promocja zdrowego stylu życia to jedno, i to nam w Polsce coraz lepiej zaczyna wychodzić. Druga kwestia to świadomość. A trzecia to zachęcanie do niepalenia. Do tego dochodzi około miliard ludzi na świecie, którzy i tak będą palić. Jak się nie udało zachęcić do niepalenia, to trzeba zrobić wszystko, by ocalić dobro świata. Każdy człowiek na Ziemi jest taki wartościowym dobrem i dopuszczenie, aby zmarł z powodu palenia papierosów, jest złe. Ale jakaś część populacji i tak będzie palić. W związku z tym nauka idzie w kierunku podejścia „dobra, nie pal tego, może pal coś innego, jak musisz”. To zawsze jest kwestia moralności i etyki. Natomiast w moim przekonaniu sprowadzanie tego tylko do kwestii „zakaz albo nakaz” też jest złe. Trzeba szukać złotego środka.
ctx
22 maja 2022 @ 21:01
„Obojętnie, czy w całości…”?
Ej, obywatelu Janiszewski!
Co ty mówisz i to publicznie?
To masz człowieku jakieś pełnomocnictwa, by o podziale Ukrainy rozważać wbrew Prezydentowi Ukrainy i naszemu?
Czy to kontra wobec dzisiejszej wizyty polskiego Prezydenta i oficjalnej polityki Polski, popierającej bezwzględnie integralność terytorialną Ukrainy?
Kto finansuje to „forum”?
A tego obywatela Janiszewskiego?
sama paplanina
21 maja 2022 @ 15:29
poprawna paplanina Głównego Nurtu łże-mediów…..
Najpierw kowidiada/pandemiada,
a teraz ukrainiada