Jechał pod prąd. Tragiczny bilans nocnego wypadku na autostradzie A1 [ZDJĘCIA]
Przez kilka godzin nieprzejezdna była droga w kierunku Gdańska na autostradzie A1 pod Toruniem. Na wysokości Kopanina doszło do wypadku z udziałem trzech samochodów osobowych i dwóch ciężarowych. Jedna osoba zginęła na miejscu, dwie zostały ranne. Sprawca tragedii uciekł z miejsca zdarzenia. Szuka go policja.
Do wypadku doszło chwilę po godz. 1 w nocy na autostradzie A1 (148. kilometr trasy w kierunku Gdańska, na wysokości Kopanina). Jak wynika z pierwszych ustaleń policjantów, samochód marki Opel Astra jechał autostradą pod prąd. Zderzył się z busem marki iveco, który zjechał na pas awaryjny.
Widząc, co się dzieje, na pobocze zjechał samochód ciężarowy DAF. Chcąc uniknąć zderzenia, trzeci pojazd (audi) skręcił i uderzył w barierę autostrady. Na stojące samochody najechał renault master, uderzając w astrę, audi i naczepę DAF.
Śmierć na miejscu poniósł 28-letni pasażer furgonetki (renault master). Kierowcy aut osobowych trafili do szpitala. Sprawca porzucił auto i uciekł pieszo. Poszukuje go policja.
– Apelujemy do wszystkich świadków lub osób, które mogą pomóc w tej sprawie, aby zgłaszały się osobiście lub telefonicznie do Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, ul. Grudziądzka 17 lub pod numerem telefonu 56 641 26 07 lub 56 641 26 14 bądź dzwoniąc na numer 112 – mówi Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy toruńskiej policji.
Autostrada A1 zablokowana była przez ok. sześć godzin. Na miejscu pracowali policjanci z Torunia i Włocławka. Na jednym z pasów w kierunku Gdańska ruch został przywrócony o godz. 7. Od godz. 8 cała ponownie jest całkowicie przejezdna.
Pola
13 lutego 2019 @ 18:20
Przez takiego idiotę życie stracił młody człowiek. Szkoda, że tir zjechał. Może wtedy zamiast niewinnego człowieka zginąłby ten morderca. Bardzo współczuję bliskim ofiary i poszkodowanym współpasażerom. Oby szybko powrócili do zdrowia i potrafi uporać się z traumą, jaką zafundował im jeden bezmyślny tchórz. Mam nadzieję, że słono zapłaci za to co zrobił.
AMSZ
15 lutego 2019 @ 11:07
Do 12 lat dla sprawcy który był wcześniej notowany i znany policji za narkomanie. Czy to wystarczające?
Nie, to się nie powinno wydarzyć!!!!
torun.gosc
13 lutego 2019 @ 12:28
Rodzinę tragicznie zmarłego Pana oraz osoby podróżujące reault master lub osoby znające podróżujących Renault Mastera bardzo proszę o kontakt rusnyk.j@wp.pl
kierowca amator
13 lutego 2019 @ 12:27
Pomijając idiotów i pijaków. W Niemczech, czy krajach Beneluxu, oznakowanie jest jakoś czytelniejsze. Przy wyjeździe z Torunia , rozjazd Łódź i Gdańsk, jest oznakowany, jak na powiatowej drodze, łatwo się zagapić. U naszych sąsiadów z daleka napisy, błyskające światła i oznakowanie poziome.
Anna
13 lutego 2019 @ 16:35
Jak się jedzie, szczegolnie nie znając drogi, to powinno się jeszcze bardziej zwracać uwagę na znaki, a nie biadolić, że się nie świecą. Albo nie korzystać z autostrady jak ma się z tym problem. Niestety zbyt często kierowcy korzystają z telefonów lub laptopów, zamiast skupić się na prowadzeniu auta.
Anna
13 lutego 2019 @ 16:39
U naszych sąsiadów też zdarzają się takie przypadki, więc oznakowanie nie ma tu noc do rzeczy.
art
14 lutego 2019 @ 20:45
To prawda, byłem w Niemczech co prawda 3 razy, ale mimo bardzo dużych autostrad i np 8 pasów na dużych wezłach – wszystko bez stresowo
asss
13 lutego 2019 @ 10:01
Tyle przypadków tych jazd pod prąd, że czas pomyśleć czy to dobrze oznaczone i co zrobić aby było lepiej. Pomijając przypadki pijanych i naćpanych kierowców może warto na znakach drogowych „po ich drugiej stronie” czyli widocznej podczas jazdy pod prąd umieścić jakieś napisy ostrzegające???
Anna
13 lutego 2019 @ 11:44
Jak ktoś jest debilem i nie patrzy na znaki to żadne dodatkowe oznaczenia nie pomogą. Ludzie potrafią zawrócić na autostradzie, bo zjazd im się pomylił, albo nagle stwierdzaja że jednak nie chcieli wjechać na autostrade.