Kinder Park kontra Sanepid. Prawnik: Dla mnie to niezrozumiałe
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o sytuacji Kinder Parku w Toruniu, który znalazł się ostatnio na celowniku Sanepidu. Lokal codziennie jest kontrolowany przez służby i choć nikt nie był w stanie powiedzieć właścicielowi, czy łamie jakieś przepisy, to w obiegu krążyła decyzja o zamknięciu tego miejsca. Dziś potwierdził nam to Sanepid, choć pełnomocnicy właściciela lokalu twierdzą, że decyzja nie została jeszcze doręczona. W sprawę zaangażował się także Kongres Polskiego Biznesu, który zorganizował dziś pod Kinder Parkiem konferencję prasową.
Kontrole zaczęły się na początku ubiegłego tygodnia i odbywają się codziennie. Właściciel lokalu, Patryk Masierek dostosował się do wytycznych z rządowego rozporządzenia. Jak się okazało, nie wystarczyło to, by spokojnie prowadzić interes. W Sanepidzie zapytaliśmy o to, skąd wzięło się nagłe zainteresowanie Kinder Parkiem. Według informacji udzielonych przez rzecznika prasowego Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy Łukasza Betańskiego, podstawą do kontroli było zgłoszenie telefoniczne, a wcześniej mieli zostać zaalarmowani także funkcjonariusze policji. Uzyskaliśmy także odpowiedź na pytanie, czy Sanepid stwierdził w Kinder Parku nieprawidłowości i jakie podejmie w tej sprawie decyzje.
– W tej sprawie mamy do czynienia de facto z prowadzeniem działalności rozrywkowej i rekreacyjnej, pomimo wprowadzonego zakazu wynikającego z rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 19. marca w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii – czytamy w odpowiedzi rzecznika Stacji. – Po zapoznaniu się z protokołem kontrolnym oraz zebranym w sprawie materiałem dowodowym, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Toruniu, na podstawie art. 27 ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej z dnia 14. marca 1985 r., wydał decyzję o niezwłocznym zaprzestaniu działalności obiektu nadając decyzji natychmiastowy rygor wykonalności. Podmiot został już poinformowany o decyzji drogą telefoniczną oraz elektroniczną. Oryginał decyzji został wysłany za pośrednictwem poczty tradycyjnej.
O komentarz do informacji uzyskanej od Sanepidu poprosiliśmy pełnomocnika właściciela Kinder Parku, mec. Łukasza Płazę.
– Absolutnie nie zgadzamy się, że prowadzona jest jakakolwiek działalność zakazana – mówi w rozmowie z nami pełnomocnik Patryka Masierka. – Sanepid nie ma umocowania prawnego do nakazywania zamknięcia jakiegoś rodzaju działalności. Wszystkie wymogi sanitarne dla działalności prowadzonej przez Kinder Park są przestrzegane. Nie ma podstaw do tego, by twierdzić, że jest inaczej.
Wątpliwości wzbudził także sposób doręczenia decyzji.
– Decyzja, która nie została doręczona stronie, jest podana do publicznej wiadomości. Dla mnie jest to niezrozumiałe – twierdzi mec. Łukasz Płaza. – Fakt, że ktoś przesłał SMS-em informację o tym, że jego zdaniem lokal powinien być zamknięty, bez jakiegokolwiek uzasadnienia, bez analizy zgromadzonego materiału dowodowego, jest zupełnie absurdalny. Zupełnie niezrozumiała jest sytuacja, w której protokoły kontrolne są bez zastrzeżeń, a zostaje wydane rozstrzygnięcie, które mówi o tym, że działalność ma zostać zamknięta.
Podobnego zdania jest drugi z pełnomocników Patryka Masierka, mec. Joanna Wawrzyniak, która uczestniczyła w dzisiejszej konferencji prasowej, zorganizowanej przez Kongres Polskiego Biznesu. Miejsce było nieprzypadkowe – wydarzenie odbyło się pod Kinder Parkiem przy ul. Polnej.
– Z przykrością muszę stwierdzić, że organy Sanepidu nie respektują ani Konstytucji, ani Kodeksu Postępowania Administracyjnego. Od dłuższego czasu bowiem obserwujemy, że postępowania, które prowadzi Sanepid, związane z zaprzestaniem prowadzenia działalności gospodarczej, z wydawaniem tych okrutnych decyzji, pomijane są strony postępowania. Sanepid utrudnia stronom zajęcia stanowiska w postępowaniu. Uniemożliwia składanie wniosków dowodowych, naruszając tym samym prawo strony do aktywnego uczestnictwa w postępowaniu. Przedsiębiorcy chcą wyjaśnić Sanepidowi, na jakich zasadach funkcjonują. Że rozporządzenie covidowe nie obejmuje ich działalności, bądź dostosowali swoją działalność do wymogów rozporządzenia. Te argumenty są odrzucane przez Sanepid i w ogóle nie uwzględniane przy wszystkich wydawanych decyzjach – mówiła mec. Joanna Wawrzyniak.
Jej wątpliwości również wzbudził sposób, w jaki Sanepid zdecydował powiadomić przedsiębiorcę o podjętej decyzji, która – jak podkreślała prawniczka – nie została doręczona.
– Kodeks postępowania administracyjnego nie przewiduje powiadamiania przedsiębiorcy telefonicznie czy elektronicznie o tym, że gdzieś została wydana jakaś decyzja. Istotą postępowania administracyjnego jest zakończenie sprawy i doręczenie tej decyzji. Dopiero jej doręczenie lub formalne ogłoszenie stronie, może być traktowane jako doręczenie wiążące i skuteczne. Niestety, ale obserwujemy nadużycia Sanepidu – podkreślała mec. Joanna Wawrzyniak. – Jako pełnomocnik, jeszcze tej decyzji nie otrzymałam. Trudno mi wypowiadać się, co jest w treści tej decyzji. Nie znam jej uzasadnienia. Jeżeli będzie doręczona, zapoznam się z treścią, od razu podejmiemy kroki prawne.
Na konferencji obecny był także jeden z przedstawicieli Kongresu Polskiego Biznesu, Piotr Mikulski, który zapowiedział
– Ta konferencja jest początkiem akcji, którą zamierzamy prowadzić jako Kongres Polskiego Biznesu. Akcji edukacyjnej, żeby urzędnicy mieli świadomość, że nie jest to tak, że ludzie ich nie cierpią, tylko że zostali wpuszczeni w maliny. Nie powinni się denerwować na tych, którym zamykają działalność gospodarczą, ale na tych, którzy to wymyślili i do tego doprowadzili.
działać konkretnie ?
20 kwietnia 2021 @ 15:32
Czy urzędnicy łamią prawo ? A więc takie pytanie: Czy będą w końcu pozwy właścicieli obiektów zamykanych przeciwko łamiącym prawo urzędnikom o ile urzędnicy łamią prawo , takie pozwy „osobiste”, o przekroczenie uprawnień lub z innych artykułów, czy tylko konferencje i konferencje, jak rząd, to już taka moda czy co ? Albo urzędnik działa zgodnie z prawem albo je przekracza ?????? A może urzędnicy wcale nie łamią prawa i pozwy są niemożliwe a zamykanie w pełni legalne ????
intersujące
19 kwietnia 2021 @ 22:16
Jeżeli rozporządzenie wprowadza zakaz prowadzenia działalności rozrywkowej i rekreacyjnej, to sama jestem ciekawa w jaki sposób Park Rozrywki chce wyjaśnić Sanepidowi, że rozporządzenie covidowe nie obejmuje ich działalności, bądź dostosowali swoją działalność do wymogów rozporządzenia (skoro to rozporządzenie zakazuje przedmiotowej działalności)? To ten sam numer co lodowisko, które twierdziło, że jest kwiaciarnią, bo ludzie jeżdżąc na łyżwach odbierają kwiaty?
Gjk
19 kwietnia 2021 @ 19:13
Obywatelu prawniku Łukasz Płaza,
skoro oferujesz usługi prawnicze, to sam zapoznaj się z polskim ustawodawstwem, lub zasięgnij porady prawnej.
Sanepid nie jest umocowany prawnie do unieruchomienia zakładu pracy, czy zamknięcia obiektu użyteczności publicznej?
Oj, obywatelu prawniku…
Gjk
19 kwietnia 2021 @ 18:40
„Niestety, ale obserwujemy nadużycia Sanepidu”.
Nie ma nadużyć.
Albo urzędnicy przestrzegają prawo, albo nie, i je łamią.
O ile tak robią, należy ich
OSKARŻYĆ.
ZAKAZ ZAJMOWANIA STANOWISK urzędniczych, czy wykonywania konkretnego zawodu, to zwyczajna konsekwencja dla takich osób.
P.S.
Przedsiębiorca, jak każdy obywatel, może oskarżyć urzędnika.