ECFC na razie poczeka, radni przedłużają terminy dla rządu. Wiceminister na radzie miasta
Po dwugodzinnej długiej informacji prezydenta podczas sesji rady miasta pojawiła się krótka informacja, która zelektryzowała obserwujących. Do programu obrad dołączono projekt zmiany uchwały o powstaniu ECF Camerimage w Toruniu. Głos w tej sprawie zabrał wiceminister.
Uchwała ta wzbudziła niemałe zdziwienie również wśród radnych, których zapewniano, że w przypadku, w którym ministerstwo nie wywiąże się z ze zobowiazania wpisania ECFC do programu inwestycyjnego rządu, wówczas centrum nie powstanie. Na ostatnią chwilę projekt zgłosił prezydent Michał Zaleski, dlatego też nie znalazł się on w Biuletynie Informacji Publicznej. Projekt uchwały nie był również dyskutowany na komisjach. Jak twierdzi miasto, przedłużenie również umieszczenia inwestycji ECFC w planach ministerstwa, nie ma żadnych konsekwencji finansowych, a jako taki nie wymagał opinii żadnej z komisji radnych. Nie jest to pierwsze takie zaskoczenie dla radnych, było nim również odpisanie umowy przez prezydenta Michała Zaleskiego z ministrem Piotrem Glińskim w tej sprawie.
Przedmiotem uchwały było umożliwienie prezydentowi podpisania aneksu do umowy, który przedłuża ten termin złożenia rządowi polskiemu ostatecznej deklaracji w sprawie ECFC z 30 czerwca do 30 września 2020. W obradach uczestniczył wiceminister kultury i dziedzictwa Piotr Lewandowski.
-Zdaję sobie sprawę, że to jest trudna sytuacja i, że wszystkim nam zależy, żeby został zrealizowany – mówił minister Piotr Lewandowski. -Chciałbym jedną rzecz podkreślić. Decyzja rządu polskiego o tym, aby budować centrum Camerimage w Toruniu zapadła. Zapadła i jest realizowana. To, do czego potrzebujemy wydłużyć tą umowę, umożliwi nam, żeby spełnić warunki formalne i prowadzić dalej tę inwestycję. Polski rząd uwzględnił tę inwestycję w wieloletnim planie finansowym państwa (…). Oczywiście, na przeszkodzie zrealizowania wszystkiego w terminie stanął przede wszystkim covid i związana z nim legislacja, bowiem te same osoby, które zajmują się przygotowywaniem WPRów i odpowiadają za proces legislacyjny z tym związany, byli zaangażowani w projekty tarcz antykryzysowych.
Kontrowersje wokół ECFC u radnych, głównie z Koalicji Obywatelskiej dotyczyły kilku aspektów, przede wszystkim kwestii terminowości i wywiązywania się z umów. Argumentowali, że taka sytuacja jest nie fair, ponieważ Toruń wywiązał się ze wszystkich zobowiązań w terminie. Tym bardziej, że do tej pory można było odnieść wrażenie, że nie ma możliwości renegocjacji umowy. W październiku i marcu prezydent sugerował, że tak właśnie jest:
-Nie mamy wyjścia. Zawsze istnieje możliwość renegocjacji umowy. Ale my takiego założenia z panem premierem nie zrobiliśmy i nie zamierzamy go wprowadzać na jakimkolwiek etapie tej inwestycji – mówił o kształcie umowy z rządem Michał Zaleski podczas sesji 10 października 2019 roku.
-W pierwszych dniach lipca będzie wszystko wiadomo. Pan Bóg mam nadzieję, że anielsko czuwa nad naszym miastem, poprzez anioła w naszym herbie – kończył swoje wystąpienie, zachęcając radnych do głosowania prezydent Michał Zaleski.
Radny Maciej Krużewski powołał się na te deklaracje wprost, przypominając, że radni słyszeli dotąd, jak mantrę, że jeśli rząd nie wpisze inwestycji w swoje plany w czerwcu, to nie dojdzie ona do skutku.
Kolejne wątpliwości wątpliwości wzbudziła nowa sytuacja na rynku globalnym i pandemia koronawirusa, która zrewidowała myślenie o tego typu miejscach jak kina i galerie. Na lawinowy spadek frekwencji w kinach wskazywał przede wszystkim Piotr Lenkiewicz, który nie krył emocji związanych z tym projektem. Podnoszono również kwestie wzrostu cen materiałów budowlanych i robocizny, która z każdym miesiącem odsuwania inwestycji w czasie, powoduje, że jej budżet, chociaż 600-milionowy, de facto się kurczy.
Trzecią kwestią podnoszoną przez radnych była dotychczasowa działalność ECFC jako już istniejącej instytucji kultury. Przypomnijmy, że dyrektor ECFC Kazimierz Suwała pracuje na tym stanowisku od stycznia tego roku. Piotr Lenkiewicz próbował dociec, czym przez ostatnie 6 miesięcy zajmował się dyrektor. Argumentował, że instytucja nie zdobyła w tym czasie nawet strony internetowej.
Dyrektor ECFC Kazimierz Suwała odpowiedział, że zatrudniono w tym czasie jedną osobę na pełnym etacie – kierowniczkę administracyjną i księgową w wymiarze pół etatu, a strona ECFC istnieje. Sprawdziliśmy -wyszukiwarka Google faktycznie jej nie odszukuje, a na stronie festiwalu nie ma do niej odnośnika. Strona internetowa powstała, jednak wydaje się nie być aktualizowana od… 2017 roku. Z taką datą zapisano jedyną informację o bieżącej działalności Centrum Filmowego Camerimage. Instytucja obecnie znajduje się w siedzibie Tumultu na Rynku Nowomiejskim, a korespondencja odbierana jest w Muzeum Okręgowym na Rynku Staromiejskim.
Radni klubu PiS odcięli się stanowczo od wątpliwości związanych z inwestycją. Ostatecznie doszło do dość intensywnej wymiany zdań, a nawet wypowiedzi udzielanych podniesionym głosem, co w toruńskiej radzie miasta już od lat należy do rzadkości, nawet wówczas, gdy zasiadali w niej radni opozycyjni. Emocje wyciszyła przerwa, po której raźno przegłosowano prolongatę na wpisanie ECFC do rządowych planów do września 2020.
Swoimi wątpliwościami kilka dni temu dzielił się obszernie poseł Lewicy Robert Kwiatkowski. Wysłał też interpelację w tej sprawie do wicepremiera. Argumentował m. in. nadpodażą miejsc w salach tego typu:
-W Toruniu mamy do czynienia z nadpodażą powierzchni w obiektach kulturalnych. W ostatnich latach w Toruniu powstały m.in. Centrum Kulturalno-Kongresowe Jordanki (z dwiema salami: koncertową liczącą 1012 m kw. i mieszczącą 882 widzów i kameralną o pow. 315 m kw. dla 287 widzów), hala widowiskowo-sportowa (może pomieścić ponad 9,2 tys. osób) – czytamy w interpelacji. -Gruntowne modernizacje przeszły też takie obiekty, jak: aula Uniwersytetu Mikołaja Kopernika (2600 m kw. dla 900 widzów), Dwór Artusa (Sala Wielka – 350 osób, Sala Mała – 120 osób, Sala Malinowa – 80 osób) czy Teatr Wilama Horzycy. Co więcej, powstają kolejne obiekty kulturalne np. nowa siedziba Teatru Muzycznego, gdzie wydarzenia na dużej sali będzie śledzić 700 osób. W większości (Jordanki, hala sportowa czy Dwór Artusa) są to obiekty, które należą do Miasta Toruń i które wymagają niemałych nakładów, np. w tym roku na same Jordanki miasto wyda 15,2 mln zł. To kwota na dokapitalizowanie spółki celowej (środki na wykup obligacji wyemitowanych na wkład własny do budowy obiektu sali koncertowej – wykup obligacji potrwa do 2027 r.) oraz rekompensatę eksploatacyjną dla CKK Jordanki (miasto rokrocznie dokłada pieniądze do kosztów utrzymania obiektu i działalności spółki celowej, która nim zarządza).
Wygląda na to, że prace nad ECFC trwają. I trwa również dyskusja nad ich zasadnością. Jaki będzie efekt? O tym zapewne zadecyduje pandemia koronawirusa, a raczej to, czy uda się ją pokonać w globalnej skali.