Camerimage rozstaje się z Bydgoszczą. Czas na Toruń?
Podczas sobotniej gali zamykającej tegoroczną edycję Camerimage dyrektor festiwalu Marek Żydowicz ogłosił, że to ostatnia edycja w Bydgoszczy i impreza szuka nowego miasta. Czy kolejnym będzie Toruń?
Twórca Camerimage swoją decyzję o przyszłości festiwalu ogłosił podczas gali zamknięcia tegorocznej edycji.
– Nie jest tajemnicą, że w tym roku miasto Bydgoszcz ograniczyło nam dotację o jedną czwartą budżetu całego festiwalu – mówi Marek Żydowicz, dyrektor festiwalu Camerimage, który jest organizowany od 1993 r. – Nie można jeździć mercedesem za pięć procent jego wartości.
Żydowicz zapowiedział, że impreza szuka nowego miasta dla Camerimage. Główny powód to zmniejszenie dotacji bydgoskiego urzędu miasta na imprezę. Po tym, jak dyrektor festiwalu ogłosił plany przeniesienia Camerimage do Torunia zmalała ona z 2,5 mln zł do 500 tys. zł.
– Drodzy przyjaciele, jeśli znajdziecie miejsce podobne do Opery Nova, mądrego prezydenta, burmistrza, mądre władze, które będą przekładały interes i dobro mieszkańców i miasta nad swoje małe, polityczne ambicje, to proszę, zaproście Camerimage, my tam przyjdziemy – mówi Żydowicz w sobotę. – Wierzę, że tak jak opuściliśmy Toruń i Łódź, tak i teraz pójdziecie za nami, bo dla was nie miejsce jest ważne, tylko dusza i idea tego festiwalu.
W grudniu ub.r. minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, prezydent Torunia Michał Zaleski i Marek Żydowicz, szef fundacji Tumult oraz twórca Camerimage podpisali list intencyjny dotyczący organizacji kolejnych edycji festiwalu w Toruniu. Miałoby się to wiązać z budową wielofunkcyjnego centrum festiwalowo-kongresowego na Jordankach – na działce o powierzchni ok. 7 tys. m kw. To jednak na razie tylko deklaracja.