Filolożka, ministra, prezydentka i chirurżka. Czy żeńskie nazwy funkcji i zawodów są nam potrzebne?
Grupa nieformalna Toruńskie Dziewuchy organizuje we wtorek w Dworze Artusa debatę o „żeńskich końcówkach”, czyli używaniu żeńskich nazw funkcji i zawodów. Wśród dyskutantów będzie m.in. filolożka i filozofka.
„Toruńskie Dziewuchy pytają o żeńskie końcówki” – pod takim hasłem odbędzie się wtorkowa debata (4 grudnia). Rozpocznie się ona o godz. 18.30 w Centrum Kultury Dwór Artusa przy Rynku Staromiejskim 6.
„Filolożka, prezydentka, chirurżka… Ministra czy ministerka? Czy warto być kierowniczką czy lepiej panią kierownik? Czy używanie feminatywów jest ważne? Czy język wpływa na rzeczywistość? I dlaczego to czasem śmiesznie brzmi?” – czytamy w zapowiedzi tego wydarzenia. „Często można spotkać się z takimi opiniami jak: to brzmi dziwnie, niepoważnie czy nieprofesjonalnie albo ze stwierdzeniem, że nowe formy tworzone są na siłę. Zaproszeni goście postarają się odpowiedzieć na pytanie, jak język wpływa na nasze postrzeganie świata oraz czy oswajać feminatywy, a jeśli tak, to w jaki sposób”.
Zaproszeni na debatę goście odniosą się do różnych argumentów, które pojawiały się w ramach dyskusji o powszechniejszych stosowaniu żeńskich form. Będzie mowa o tym, jak żeńskie nazwy funkcji i zawodów były stosowane na przestrzeni XX w., jak wygląda ich poprawność i które formy są dopuszczalne. „Będzie nas także interesować zagadnienie język a równouprawnienie czy kwestia dominacji rodzaju męskiego w języku”.
Debata jest zwieńczeniem toruńskich obchodów 100-lecia praw wyborczych kobiet. Wezmą w niej udział: Jadwiga Oleradzka, wieloletnia dyrektor Teatru Horzycy, dr hab. Aleksandra Derra z Instytutu Filozofii UMK, kierowniczka Podyplomowych Studiów z Zakresu Gender, dr hab. Iwona Kaproń-Charzyńska z Instytutu Języka Polskiego UMK
i dr hab. Marek Wiśniewski z Instytutu Języka Polskiego UMK.
Dyskusję poprowadzą Marta Siwicka i Grzegorz Giedrys. Wstęp wolny.