Komisja w sprawie Domu Muz: „Przestawiają nas jak ławki”. Radni myślą, jak pomóc
Na dzisiejszej komisji radni dyskutowali przede wszystkim zaplanowanej przez magistrat fuzji Domu Muz z Dworem Artusa. Jak się okazało i oni dowiedzieli się o sprawie z gazet. I nie tylko oni…
Na początku komisji projekt uchwały bardzo krótko przedstawił dyrektor Wydziału Kultury Zbigniew Derkowski. -Do tego obligują przepisy prawa, które nakazują podanie do informacji publicznej połączenia instytucji kultury – mówił.
Dość nieoczekiwanie dla osób, które nie śledzą sprawy na Facebooku, jako pierwszy głos zabrał menadżer Dworu Artusa. Mówił długo i kwieciście i przedstawił ramowy plan prac dla połączenia, który zostałby wdrożony , gdyby podczas sesji radni przyjęli projekt uchwały. Nie krył optymizmu, że proces uda się zakończyć bez szkody dla zespołu Domu Muz. Nie da się jednak ukryć, że jego plan działania wobec zaplanowanych na przyszły rok badań fokusowych dotyczących oferty kulturalnej Dworu Artusa – dziś, jak wiadomo wraz z Domem Muz, stanął nieco na głowie. Diagnoza oczekiwań i potrzeb społeczności lokalnej nastąpić miałaby w drugiej połowie przyszłego roku, a przypomnijmy, połączenie dwóch instytucji ma stać się faktem od 1 grudnia. Już teraz, we wrześniu zespoły miałyby stworzyć wspólny program, w październiku i listopadzie regulaminy organizacyjne, a w końcówce roku zastanawiać się nad wspólnymi wnioskami o dofinansowanie do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Tematem na przyszłość miałby być Podgórz i sala widowiskowo-kinowa, a właściwie jej reaktywacja. Wudarski mówił o poszukiwaniu środków na przywrócenie tej kinowej funkcji sali.
O nazwę i gwarancję zatrudnienia pytali Marcin Czyżniewski i Piotr Lenkiewicz. Radna Beszczyńska pytała o negatywne skutki fuzji. Bardzo rzeczową obawę wyraziła radna Dagmara Tuszyńska w obawie o komercjalizację zajęć dla dzieci, młodzieży czy społeczności lokalnej oraz ciągłość zajęć i programów tworzonych przez zespół Domu Muz. Nic dziwnego, w końcu większość imprez Dworu Artusa jest biletowana i nie są one tanie w stosunku do zarobków osób zamieszkujących np. okolice filii na Podgórzu.
-Założenie jest takie, żeby skutek był tylko pozytywny – odpowiedział Zbigniew Derkowski. -Powstanie CKK Jordanki spowodowało ogromne przesunięcia. Chcemy zapytać mieszkańców po to, żeby jak najlepiej.
W dyskusji szeroko sprawę omówił Piotr Lenkiewicz.
–Nie ukrywam, że byłem w sporym szoku, gdy dowiedziałem się o tym pomyśle – zaczął. Potem mówił o tym, że nabrał przekonania, że ta fuzja odbędzie się z korzyścią dla kultury w mieście. Wyraził również wdzięczność względem wieloletniego dyrektora Domu Muz. Niestety, pomylił się w nazwisku, co nie umknęło uwadze obdarzenemu podziękowaniami. Lenkiewicz mówił o korzyściach dla defaworyzowanych kulturalnie jednostek miasta. Zwrócił też uwagę, że w niektórych rodzajach wniosków projektowych pojawia się kategoria „ocena potencjału merytorycznego instytucji”, a po połączeniu z Dworem Artusa ten potencjał wzrośnie.
– Dla mnie Domu Muz nie ma bez budynku na Podmurnej – zakończył. – Nie ma zgody z mojej strony, żeby ten budynek poszedł pod młotek. Ale kultura musi też na siebie zarabiać.
Lenkiewicz wspomniał o wykorzystaniu biznesowym budynku przy Podmurnej wzorem np. Baja Pomorskiego, gdzie znajdują się pokoje na wynajem. Następnie głos w imieniu pracowników Domu Muz zabrała Elżbieta Chrulska, która przeczytała publikowane przez nas oświadczenie zatrzymując się w świadomie wybranych fragmentach.
–Jest nam bardzo przykro – od takich słów zaczęła. Zwróciła uwagę na nierówność środków i sił osobowych Domu Muz w zestawieniu z Dworem Artusa. Dom Muz zatrudnia 6 pracowników merytorycznych w łącznym wymiarze godzin 5,5 etatu. Z dotacji wynoszącej 690 tysięcy Dom Muz pokrywa część kosztów zużycia energii, podatki, wynagrodzenia i pochodne. Stałe zajęcia są wykonywane ze środków własnych, co przełożyło się na konieczność ich biletowania. To z kolei wpłynęło na frekwencję – „i nasze samopoczucie” – dodała od siebie Chrulska.
Zakończyła mówiąc o smutku, jaki odczuwają pracownicy. O fuzji powiedziała „Czujemy się jak ławki”.
Dyskusję i pytania podsumował Maciej Krużewski i zapytał retorycznie o fuzję tych insytucji:
–Czy możemy się spodziewać, że CK Zamek Krzyżacki wchłonie Dwór Artusa? Każda zmiana, a zwłaszcza nagła zmiana wywołuje niepokoje i to niepotrzebne niepokoje. Na ostatniej komisji [23 lipca 2019, przyp. AZ) dyrektor prezentował rozwój Dworu Artusa, mówił o planach na przyszłość i nie było ani słowa o tym – mówił o fuzji z Domem Muz Krużewski
-Bo o tym nie wiedziałem!- odkrzyknął Wudarski z sali.
Krużewski, podsumowując dyskusję stwierdził, że w całej sprawie zdecydowanie zabrakło rozmowy, szczególnie z najbardziej zainteresowanymi. Zaproponował trzypunktowe stanowisko komisji.
- Przedstawienie harmonogramu i ustalanie wzajemnych relacji między obecną dyrekcją i pracownikami z udziałem przedstawiciela komisji.
- Ustanowienie podwójnej nazwy – Centrum Kultury Dwór Artusa Dom Muz.
- Ustanowienie w miejskich dokumentach zapisu o kontynuacji funkcji kulturalnej w tym miejscu i prawne rozwiązanie zakazu sprzedaży budynku przy Podmurnej.
Komisja zbierze się jeszcze raz w czwartek tuż przed sesją by przegłosować dokładną treść wspólnego stanowiska. W planach jest również uczestnictwo jednego z członków komisji w zespole opracowującym połączenie dwóch instytucji oraz raportowanie z przebiegu prac na obradach. Marcin Czyżniewski, przypomniał, że w annałach rady jest uchwała, która wskazuje nieruchomości niezbywalne – których gmina sprzedać nie może – np. Kamienicę pod Gwiazdą czy Ratusz Staromiejski. Rozwiązaniem ma być wpisanie budynku przy Podmurnej 1 do tego rejestru. To samo postulują pracownicy Domu Muz, podając za wzór Galerię i ośrodek plastycznej twórczości dziecka w Toruniu, który taki zapis o funkcji kulturalnej ma w akcie własności.
Nie da się ukryć że ta ostatnia kwestia wywołała spore zmieszanie na twarzy radcy prawnego Macieja Krystka. O ile chętnie i obszernie odpowiadał na pytania radnego Krużewskiego co do formy, jaką ma przyjąć stanowisko Komisji, tu zdecydowanie kluczył: mówił „sytuacje są różne, zmienia się rzeczywistość”. Czyżby wiedział więcej niż radni na temat budynku na Podmurnej 1? Radni analizowali również możliwość przełożenia lub wycofania tego punktu z porządku komisji, a za tym idzie sesji. Tu naciskał dyrektor Derkowski, przypominając o tym, że na ogłoszenie o zamiarze obwarowane jest trzymiesięcznym terminem.
Czy tak czy siak, 1 stycznia 2020 do fuzji nie dojdzie. Sesja odbywać się będzie 12 września i jeśli radni przyjmą uchwałę ten trzymiesięczny termin policzyć powinno się raczej od tego dnia…