„Dorotowo” – jedyna taka szkoła w swoim rodzaju
Taka placówka to skarb całego województwa kujawsko-pomorskiego, a być może nawet i całej Polski. „Dorotowo” to szkoła, która wyróżnia się spośród innych placówek oświaty. Funkcjonuje ona przy Fundacji „Dorotkowo”, która jest jej organem prowadzącym oraz od wielu lat wspiera dzieci, młodzież, osoby dorosłe z zespołem Downa, ale także ich rodziny. Za wykonaną pracę uczniowie otrzymują wynagrodzenie finansowe. Główny nacisk położony jest tutaj na praktyczne przygotowanie dorosłych uczniów z zespołem Downa do pracy zawodowej.
Szkoła „Dorotowo” działa w Toruniu od trzech lat. Aktualnie w szkole uczy się trójka uczniów, dzięki czemu nauczyciele mogą dużo czasu poświęcić każdemu z uczniów. Uczęszcza do niej młodzież po ukończeniu szkoły podstawowej oraz dorośli z zespołem Downa. Jednak jak podkreśla Monika Szcząchor, dyrektorka placówki, są oni otwarci także na osoby z innymi niepełnosprawnościami.
– Nadrzędnym celem naszej szkoły jest przygotowanie do pracy zawodowej osób z zespołem Downa – mówi Monika Szcząchor. – Jesteśmy również otwarci na osoby z różnymi niepełnosprawnościami. Nabór uczniów do naszej szkoły jest całoroczny. Do naszej społeczności można dołączyć w dowolnym momencie roku szkolnego.
Niech nikt nie myśli, że uczennice i uczniowie wkuwają do głów tylko teoretyczne frazesy. Oczywiście placówka działa na podstawie obowiązującej podstawy programowej oraz ramowego planu nauczania stosowanego również w placówkach publicznych. Jednak treści realizowane są w większości poprzez zajęcia praktyczne. Nauczanie jest starannie dostosowane do indywidualnych potrzeb uczniów, a oni mogą wybrać kilka ścieżek swojego rozwoju.
– Nasza oferta obejmuje kształcenie w zakresie funkcjonowania osobistego i społecznego, zajęć z kreatywności, komunikacji, wychowania fizycznego oraz przysposobienia do pracy – informuje Monika Szcząchor. – Już od pierwszej klasy uczniowie mają styczność z różnymi ścieżkami rozwoju, tj. barista, ogrodnik, pracownik gospodarczy czy pomocnik biurowy i pomocnik terapeuty. W kolejnych latach, poprzez proces eliminacji, uczniowie wybierają ścieżki, w których czują się najlepiej. Niektórzy z nich rozwijają się na kilku płaszczyznach.
Sale są dobrze wyposażone, a budynek jest dostosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Wszystkie przestrzenie w szkole zostały dostosowane z myślą o różnorodnych potrzebach uczniów. Różnią się one od typowych sal lekcyjnych, ponieważ są znacznie większe i zapewniają uczniom poczucie większego komfortu. Dodatkowo stosowana jest większa czcionka, aby ułatwić korzystanie z materiałów edukacyjnych. Materiały edukacyjne oparte są na komunikacji alternatywnej – symbolach, które są dostosowywane do różnych uczniów. Natomiast za indywidualnym podejściem do uczniów stoi wykwalifikowana kadra pedagogiczna z wieloletnim doświadczeniem w pracy z osobami z niepełnosprawnościami. Forma zajęć nie jest monotonna, a uczniowie z uśmiechem na twarzy meldują się na zajęciach. Podczas nich uczą się praktycznych czynności, w tym zarządzania pieniędzmi. Jak przekonuje Monika Szcząchor, chodzi o to, aby poczuli oni odpowiedzialność za swoje czyny. Taka forma zajęć należy do ich ulubionych. Czują, że są traktowani jak osoby dorosłe, ale przede wszystkim niezależne. Za wykonaną pracę otrzymują pieniądze.
– Pracujemy z profesjonalistami i specjalistami, a cała nasza kadra pedagogiczna to wykwalifikowani nauczyciele, posiadający zarówno studia z oligofrenopedagogiki, jak i bogate doświadczenie w pracy z osobami z zespołem Downa – twierdzi dyrektorka toruńskiej placówki. – Wszyscy nasi dotychczasowi uczniowie znaleźli zatrudnienie w naszej fundacji. Każdy z nich rozpoczynając naukę w naszej szkole, otrzymuje umowę o pracę i zaczyna zarabiać pieniądze. Gwarantujemy im także miejsce pracy na kolejne kilkanaście lat.
Praca z osobami z zespołem Downa nie należy do najłatwiejszych. Kluczem do sukcesu jest jednak współpraca placówki z ich rodzinami. Jednostka chce jak najlepiej poznać każdego ze swoich uczniów.
– Kluczowym elementem jest współpraca z rodzinami naszych uczniów – przyznaje Monika Szcząchor. – Chcemy, by rodzice mieli realny wpływ na to, jak wygląda edukacja ich dzieci. Bardzo ułatwia nam pracę dobra komunikacja kadry z rodzicami oraz to, że znamy historie naszych uczniów. Dbamy o regularny kontakt także poza godzinami zajęć, dostarczając wsparcie i doradztwo w różnorodnych kwestiach.
„Dorotowo” to jedyne takie miejsce w okolicy, w którym osoby z niepełnosprawnościami mogą liczyć na pewną niezależność. Zadanie, które stoi przed personelem placówki, jest bardzo wymagające. Nikt nie zamierza się jednak poddawać.
– Stworzenie takiej szkoły to zadanie pełne wyzwań i wymagań, zarówno pod względem finansowym, jak i organizacyjnym – mówi dyrektorka Szcząchor. – Bez wątpienia do jego skutecznego wykonania konieczna jest determinacja oraz gotowość do niesienia pomocy. Wyczuwaliśmy, że istnieje potrzeba utworzenia takiego miejsca w naszej okolicy. Wierzymy, że nasza praca przyniesie efekty i nasi uczniowie z roku na rok będą stawać się coraz bardziej niezależni.