Rynek pierwotny czy wtórny? Jakie mieszkanie kupić w Toruniu?
Które mieszkanie lepsze – nowe czy używane? Toruńska oferta pełna jest zarówno lokali z rynku pierwotnego, jak i wtórnego. Przeanalizujmy, która opcja jest korzystniejsza dla osoby kupującej mieszkanie na własny użytek.
Przeprowadzka do własnego mieszkania to jeden z najbardziej ekscytujących momentów w życiu. Aby jego zakup budził wyłącznie miłe skojarzenia, trzeba się do niego dobrze przygotować i – poza zebraniem funduszy lub pozyskaniem kredytowania – właściwie wybrać przyszłe lokum. Na początek należy zdecydować, czy będzie to mieszkanie z rynku wtórnego, czy pierwotnego.
Niepewny stan techniczny starych budynków
W Toruniu nie brakuje historycznych kamienic ani też bloków z wielkiej płyty. Można śmiało powiedzieć, że w lokalnej ofercie rynku wtórnego znajdziemy mieszkania od Sasa do Lasa. Do wielu z nich można się wprowadzić od ręki, wybór zależy wyłącznie od zasobności portfela kupującego, preferowanej lokalizacji i cech samego mieszkania. Choć zakup lokalu z drugiej ręki gwarantuje obecność rozwiniętej infrastruktury w pobliżu i uroki funkcjonowania w ugruntowanej społeczności sąsiedzkiej, może mieć też swoje minusy.
Podstawowym problemem jest stan techniczny budynku. Stare instalacje, brak wind, często zdemolowane części wspólne – to przykłady okoliczności mogących rzutować nie tylko na komfort życia, ale i finanse domowe. Remont obejmujący instalacje może słono kosztować, a i tak nie ma pewności, że inna awaria w budynku nie zakłóci nam miru domowego.
Skupmy się na przywołanych już blokach z wielkiej płyty, których ponad setka stoi tylko na toruńskim Rubinkowie. Nie dalej, jak dwa lata temu, ówczesne ministerstwo infrastruktury i rozwoju badało stan techniczny wybranych budynków z PRL-u w kilku miastach, dochodząc do wniosku, że wprawdzie można w nich bezpiecznie mieszkać, ale rozwarstwianie się płyt powoduje pęknięcia ścian w mieszkaniach[1]. Trudno przyjąć taką informację spokojnie, zwłaszcza jeśli planujemy remont zakupionego lokalu. Szkoda, by nowe ściany pokryły rysy.
Mieszkania deweloperskie – czy warto na nie czekać?
Sprawa wygląda inaczej w przypadku nowych mieszkań. Toruń przyciąga deweloperów, konkurujących między sobą ambitnymi projektami, w których wygodne miejsca postojowe, balkony i nowoczesne technologie są standardem. Można mieć pewność, że do budowy takich osiedli użyto materiałów najnowszej generacji i zadbano o dobrą izolację budynków.
Trzeba przy tym jednak pamiętać, że większość obecnych w Toruniu deweloperów oferuje mieszkania, które są dopiero w budowie, w związku z czym na przeprowadzkę trzeba będzie poczekać. Doliczyć trzeba także czas na wykończenie mieszkania, które wymaga sporo pracy. Optymiści dostrzegą jednak plusy tej sytuacji, bo przecież można urządzić mieszkanie od A do Z według własnej koncepcji.
Dobra dzielnica w cenie
Pod względem jakości i estetyki wykonania, bezpieczniejszym wyborem wydaje się mieszkanie z rynku pierwotnego. Pozostaje tylko wybór odpowiedniej lokalizacji. Działek budowlanych w polskich miastach ubywa, a nowe inwestycje powstają w coraz bardziej oddalonych od centrum zakątkach. Nie ma w tym niczego złego, byleby inwestycja była dobrze skomunikowana z innymi częściami Torunia.
Najlepiej jednak wybrać lokalizację tzw. middle ring, np. rewitalizowaną od kilku lat dzielnicę Jar. Wśród jej atutów warto wymienić sąsiedztwo terenów zielonych, rozwiniętą infrastrukturę komunikacyjną oraz szeroki wybór mieszkań w ofercie. W tej lokalizacji znajdziemy m.in. najnowszą propozycję ogólnopolskiego dewelopera – Grupy Murapol, która widząc popularność Jaru, nabyła w tej okolicy kolejne grunty.
[1] https://wyborcza.biz/biznes/7,147758,24414828,rzad-bedzie-rozdawal-premie-na-remonty-blokow-z-wielkiej-plyty.html