Młodzież do Rady? Jest petycja ws. utworzenia Młodzieżowej Rady Miasta
Ponownie pojawia się temat Młodzieżowej Rady Miasta. Tym razem petycję o jej utworzenie złożył Marcin Łowicki ze Stowarzyszenia „ROzruch”.
W petycji czytamy:
Młodzieżowa Rada Miasta jest instytucją, która zapewnia młodzieży udział w procesie podejmowania decyzji dotyczących spraw związanych z młodzieżą na poziomie lokalnym. Dorośli radni, urzędnicy często potrzebują możliwości konsultowania swoich pomysłów rozwiązań różnego rodzaju problemów z adresatami poszczególnych działań.
Zdaniem autora petycji istnienie młodzieżowej rady przyczynia się do zwiększania zainteresowania młodych ludzi polityką lokalną, rozwijania dialogu pomiędzy przedstawicielami władz a młodzieżą, umożliwia również zapoznanie się z zasadami działania samorządu lokalnego.
„Młoda Rada” z pewnością w pierwszej kolejności zajęłaby się problemami, które są jej bliskie. Te, które sami odczuwają lub dostrzegają na co dzień. Młodzi radni zwykle walczą ze smogiem, doprowadzając nawet do zmian w politykach antysmogowych. Starają się poprawić rozkłady jazdy, przeprowadzają konsultacje polityki młodzieżowej czy zagospodarowania przestrzennego, są w komisjach oceniających projekty dedykowane młodzieży – dodaje Marcin Łowicki.
Pomysł na powołanie rady ocenił dr Wojciech Peszyński z Wydziału Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
Jestem jak najbardziej za. Ona jest potrzebna choćby do procesu socjalizacji politycznej tych młodych ludzi, którzy mogą być potem bardzo przydatni jako działacze sektora politycznego lub pozarządowego.
W Toruniu taka rada już funkcjonowała. Jej pierwsza, dwuletnia kadencja, rozpoczęła się w 1998 r.
Miałem przyjemność być wtedy radnym – wspomina dr Peszyński. – Warto zaznaczyć, że było to w zupełnie innych uwarunkowaniach, prezydenta miasta wybierano nie w wyborach powszechnych i bezpośrednich. Zrodził się pomysł, aby wykorzystać potencjał młodych ludzi w działalności publicznej. Namówiono mnie do kandydowania, zająłem w swoim liceum pierwsze miejsce. Było to bardzo ciekawe doświadczenie, mieliśmy kontakt z rzeczywistymi radnymi, obradowaliśmy w tej samej sali co oni, a wtedy też wyglądała inaczej niż teraz. Mieliśmy też swój mały sukces: dołożyliśmy cegiełkę do protestów przeciwko likwidacji Szkoły Podstawowej nr 27 na Kaszczorku, która miała być zlikwidowana.
Młodzieżowi radni ponownie pojawili się w 2009 r. Wtedy było ich 32 – po dwóch reprezentantów z 16 szkół. Podczas tej kadencji, trwającej do 2011 r., podjęto działania w sprawie zmiany regulaminu MZK. Proponowano system, który uzależniałby wielkość kary za brak ważnego biletu od wagi wykroczenia.
Po raz ostatni radnych wyłoniono w 2015 r., jednak po pierwszym spotkaniu nie sposób już było zebrać kworum, więc podjęto decyzję o jej rozwiązaniu.
Dwa lata temu Antoni Chojnowski i Dobromir Szymański, dwaj członkowie Młodej Prawicy, skierowali pismo do przewodniczącego Rady Miasta Marcina Czyżniewskiego w sprawie powołania rady na nową kadencję. Wniosek poparli Iwona Michałek, posłanka na Sejm RP, oraz radny miasta Dariusz Mądrzejewski. Działania te nie przyniosły żadnego skutku. W 2019 r. ogłoszono co prawda procedurę wyboru, jednak z racji tego, że nie wpłynęła odpowiednio duża liczba zgłoszeń, rady nie powołano.
Jeśli obecna petycja będzie rozpatrzona pozytywnie, dorośli radni będą musieli ustalić nowy statut dla swoich młodych kolegów. Poprzedni, obowiązujący od 2015 r., wygasł w grudniu zeszłego roku z powodu zmian w przepisach o samorządzie terytorialnym. Jak na razie nie znamy decyzji przewodniczącego Rady Miasta co do przyszłości petycji.
Danka
6 czerwca 2022 @ 10:53
….wierzę, że wiesz, że piszesz bzdury
ctx
23 kwietnia 2022 @ 15:08
Ale stek bzdur jest w tych wypowiedziach
o tzw. „młodzieżowej radzie miasta”.
Gdzie „cuuś takowego” jest
w Kodeksie wyborczym?
Jeśli jest, to
może i „Senioralna rada miasta”,
„Kobieca rada miasta”, „Feministyczna rada miasta”, „Gejowska rada miasta”, „Kynologiczna rada miasta”,
i wiele…
wiele innych.