Na Ugorach wyciągnięto ze stawu martwego psa. „Miał założony worek na pyszczku”
W niedzielę ok. godz. 15 toruńska policja została zawiadomiona o znalezieniu martwego psa w leśnym stawie w pobliżu granicy Torunia i gminy Łysomice. „Pies prawdopodobnie został utopiony” – pisze Fundacja Cztery Łapy, która włączyła się w poszukiwania sprawcy.
Martwego psa w stawie znajdującym się w lesie na granicy Torunia i gminy Łysomice w niedzielę ok. godz. 14 zauważył wędkarz. Wyciągnął go ze zbiornika za pomocą kija. Na miejsce została wezwana policja.
– Na razie prowadzimy tę sprawę pod kątem znęcania się nad zwierzęciem – mówi Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy toruńskiej policji. – Poinformowaliśmy o tym powiatowego lekarza weterynarii. Jego służby przeprowadzą sekcję tego zwierzęcia.
Sprawę nagłośniła Fundacja Cztery Łapy, która chce znaleźć sprawcę. Jej działacze wskazują, że pies mógł zostać utopiony.
„Wiemy, że trudno będzie pieska rozpoznać. Można tylko powiedzieć, że jest to mały, sięgający do łydki piesek z czarnym grzbietem i brązowo-białym pyszczkiem. Może ktoś z Was słyszał bądź wie, że któryś z Waszych sąsiadów bądź znajomych miał takiego psa, a dzisiaj już nie jest z nim widywany. To jedyna możliwość na odnalezienie sprawcy” – pisze Fundacja.
Piesek w chwili, gdy został wyciągnięty z wody, miał założony niebieski worek na pyszczku. „Brak nam słów, jak można tak postąpić! Ten pies kogoś kochał, ufał i liczył na to, że jest bezpieczny. Niestety rzeczywistość okazała się inna” – czytamy na Facebooku Fundacji.
Zgodnie z ustawą o ochronie praw zwierząt za taki czyn grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat. Takiej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem. W przypadku szczególnego okrucieństwa grozi od trzech miesięcy do pięciu lat.
Karol
22 stycznia 2019 @ 12:02
o kurcze mieszkam na jarze i często jezdze do tego stawu rowerem az serce sciska ze ktoś bezbronna istote mogl potraktowac tak okrutnie