„Najtańsze g…, jakie może być” – tak ocenił windy na Dworcu Głównym [WIDEO]
Autor cyklu filmów „Windy w Warszawie” przyjechał do Torunia, żeby zobaczyć toruńskie windy. Zaczął od Dworca Głównego i nie zostawił suchej nitki na działających tam windach. „Najtańsze g…, jakie może być”.
Na co zwrócił uwagę autor cyklu filmików o windach? Negatywnie ocenił windy działające na dworcu Toruń Główny, np. tę od strony wożącej pasażerów z ul. Kujawskiej do tunelu prowadzącego na perony i budynku głównego.
– Co jest z nią dziwnego? – pyta autor cyklu filmów. – To, że w niej w ogóle nie ma oświetlenia. Jakie g…, nie winda. Jaki złom. Na peronach też są windy, ale już oświetlone. Najtańsze g…, jakie może być.
Kolejne windy pod lupę wziął m.in. na ul. Bema, Przybyłów, Chrobrego. Na Konstytucji 3 Maja natknął się na starego „Zremba”. Dość głośnego i skrzypiącego. Zobaczcie sami ten godzinny filmik z Torunia: