Nie żyje związany z Toruniem słynny podróżnik, Romuald Koperski
Nie raz był o rok od śmierci, wytyczył niejedną drogę przez nieznane, bez strachu przemierzał odległe tereny. Podróżnik, pisarz, pilot, pianista – oto Romuald Koperski. Nie żyje.
Był jednym z pionierów samochodowej eksploracji Syberii. Trudno jest wyliczyć wszystkie jego wyprawy. Zawsze wybierał trasy, które elektryzowały podróżników na całym świecie. Zurich – Nowy Jork (przez Syberię); spływ pontonowy po najdłuższej rzece Syberii, Lenie; w 2009 roku wyruszył spod wieży Eiffle’a w Paryżu na wschód w drogę do Nowego Jorku upamiętniając w ten sposób setną rocznicę rajdu z Nowego Yorku do Paryża. Dotarł wówczas Jewgiekinotu, co w historii motoryzacji było najdłuższym zimowym przejazdem pojedynczym pojazdem. Był też rekordzistą Guinnesa w długości koncertu fortepianowego – grał przez 103 godziny i 8 sekund.
Romek Koperski był związany blisko z toruńskim środowiskiem lotniczym. Miał tu też licznych przyjaciół i kolegów. Bywał wśród nas regularnie. Rodzinie i przyjaciołom redakcja „Tylko Toruń” składa głębokie kondolencje.
Mała Mi
25 listopada 2019 @ 19:50
Wielki żal, że tak wcześnie, że tak niedokończony odszedłeś. To przez Ciebie zakochaliśmy się w Syberii.Śledziliśmy latami realizację Twoich szalonych pomysłów. Wielki, dobry Człowieku odszedłeś za szybko i tak w połowie drogi, bez pożegnania… Do zobaczenia.
Robur
25 listopada 2019 @ 10:17
Żal, wielki żal, a widziałem tego Człowieka tylko raz osobiście, jeszcze w tym roku, pełnego energii. Pozostanie inspiracją nie tylko dla podróżników.
Kamus
24 listopada 2019 @ 09:33
Człowiek z nowymi pomysłami jest wariatem,
dopóki nie odniesie sukcesu.
Mark Twain
Pewnie u góry także jest dużo do zwiedzania i opisania.
Ku pamięci Romka
24 listopada 2019 @ 02:38
Był moim przyjacielem, przejechaliśmy razem wszystkie rajdy syberyjskie, Mongolię, testowaliśmy na Wiśle ponton, którym przepłynął Lenę. Przeżyliśmy razem mnustwo wspaniałych chwil na naszym lotnisku w Toruniu zarówno na ziemi jak i w powietrzu. Ciężko uwierzyć, że Romka już z nami nie ma fizycznie bo w sercu i w pamięci pozostanie na zawsze.
Romek Ty stary Oceanie a my napewno się jeszcze spotkamy.
Max
Marek
23 listopada 2019 @ 19:10
Wielki żal. Czytałem jego książki, potrafił pięknie pisać o swojej pasji – miłości do świata. Bo podróżowanie to jest właśnie to. Pamietam jak kiedyś w Trójce mówił o organizowanych przez siebie wyprawach offroad po Mongolii. Wtedy z Nim nie pojechałem, ale parę lat później spełniło sie! On się teraz przeniósł w inny wymiar podróżowania…