Skip to content

17 komentarzy

  1. DAR Toruński
    9 maja 2019 @ 10:51

    Co to by było, gdyby pewnego dnia to drzewo przewróciło się na przechodzącą matkę z wózkiem?
    Jakie wtedy komentarze byśmy tu znaleźli? Drzewa nie są wieczne, nawet pielęgnowane ma swój kres, tym bardziej w takim stanie.
    Tak tylko pytam…

    Odpowiedz

  2. Arbor
    15 marca 2019 @ 19:47

    Wiąz by nie pękł gdyby mu ktoś nie pomógł. drzewa dążą do samo prostowania, stabilizacji i świetnie utrzymują równowagę. Drzewo to rosło w tych warunkach prawie 200 lat i się dostosowało. To człowiek je zniszczył.

    Odpowiedz

  3. Aga
    15 marca 2019 @ 13:13

    Dawniej …. moje miasto – wzór dla innych polskich miast pod względem urządzonych terenów zieleni, nowatorskie pomysły, szanowany i uwielbiany przez pokolenia mieszkańców, najstarszy park miejski, alpinarium, skwery, aleje…jedyne czego zawsze było za mało w Toruniu, to woda-fontanny, poidełka, zdroje…. Udało się w Toruniu dotrwać wielu drzewom do wieku i rozmiarów pomników przyrody, a takie drzewa to niezwykli świadkowie naszej historii, strażnicy ładu, przyjazny cień i tlen, nie sposób wycenić ich wartość. No cóż, czas pogodzić się z tym, że to przeminęło…Bo tereny zieleni wymagają ciągłej pielęgnacji, a to koszt. I drzewa rosną wolno (giną niestety szybko) I wiele się ostatnio o tym pisze i mówi, ale czy przyniesie nam chociażby zmianę sposobu myślenia? Bo jeśli widzę, że ktoś z komentujących próbuje nas straszyć potencjalnie mogącym się złamać konarem starego drzewa…. Służby powinny troszczyć się o bezpieczeństwo mieszkańców i jest to oczywiste, ale myśląc tak radzę rozważyć fakt, że dla życia i zdrowia człowieka zagrożeniem największym jest przede wszystkim drugi człowiek.

    Odpowiedz

    • EKO Toruń
      15 marca 2019 @ 13:31

      Po to są zabiegi pielęgnacyjne starych drzew, wiązania konarów, cięcia prześwietlające korony, regulujące statykę – by drzewa były bezpieczne i nie trzeba było się ich bać. Po to są przeglądy techniczne stanu zachowania drzew, ekspertyzy, badania a także spotkania informacyjne dla mieszkańców, pogadanki. W wielu miastach organizuje się spacery dendrologiczne po parkach. Polecam:
      http://aleje.org.pl/pl/o-alejach

      Odpowiedz

  4. Społeczeństwo partycypacyjne
    15 marca 2019 @ 07:06

    W Toruniu cięcia pielęgnacyjne drzew są cięciami dewastacyjnymi, prowadzącymi do obumierania drzew. Drzewa „pielęgnują” Janusze wyposażeni w piły mechaniczne. Nie stosują podstawowych zasad w pielęgnowaniu drzew.
    Druga grupa dewastatorów to kosiarze traw, wyposażeni w kosy spalinowe i z żyłkami, które uszkadzają pnie drzew tuż przy nasadzie.
    Miasto płaci za zniszczenie drzew firmom kosiarskim. Jak już wykoszą drzewa, miasto ogłasza nasadzenia drzew. Znów trzeba płacić firmom nasadzeniowym. Znów miasto wydaje pieniądze mieszkańców zupełnie bez sensu. Cóż za polityka!

    Odpowiedz

    • Aga
      15 marca 2019 @ 13:15

      To prawda, niestety, smutno mi zawsze, gdy widzę takie akcje. Próbuję rozmawiać z „kosiarzami”, ale przeważnie mam wrażenie, że nie rozumieją mojego języka…

      Odpowiedz

  5. krytyk
    15 marca 2019 @ 07:00

    DLACZEGO W TORUNIU MIASTO DZIAŁA NA SZKODĘ MIESZKAŃCÓW?
    ŁAMIE PODSTAWOWE ZASADY KONSTYTUCJI?
    Art. 74
    1. Władze publiczne prowadzą politykę zapewniającą bezpieczeństwo ekologiczne współczesnemu i przyszłym pokoleniom.

    2. Ochrona środowiska jest obowiązkiem władz publicznych.

    3. Każdy ma prawo do informacji o stanie i ochronie środowiska.

    4. Władze publiczne wspierają działania obywateli na rzecz ochrony i poprawy stanu środowiska.

    Art. 86
    Każdy jest obowiązany do dbałości o stan środowiska i ponosi odpowiedzialność za spowodowane przez siebie jego pogorszenie. Zasady tej odpowiedzialności określi ustawa.

    JACY FACHOWCY PRACUJĄ W WYDZIALE ZIELENI? PO JAKICH STUDIACH? CO WIEDZĄ O DRZEWACH W PRZESTRZENI MIEJSKIEJ? MIASTO TO NIE LAS I LEŚNICY NIE SĄ TAM POŻĄDANI. NIECH SIĘ DOUCZĄ.
    ALBO NIECH MIASTO POWYSYŁA ICH NA JAKIEŚ KURSY I SZKOLENIA BY MIELI PODSTAWOWĄ WIEDZĘ.

    Odpowiedz

    • jerzy
      15 marca 2019 @ 10:27

      Nie działa na szkodę mieszkańców – zgodnie z zasadą „chcącemu nie dzieje się krzywda”. To większość samych mieszkańców tak wybrała i tak chce, a w demokracji to właśnie większość decyduje. Tę większość, której tak się podoba widać też tu w komentarzach – więc nie ma co się oburzać -prawo demokracji…

      Odpowiedz

      • Pitagoras
        15 marca 2019 @ 10:53

        Volenti non fit iniuria (łac. Zrobiłeś z własnej woli, to nie dzieje ci się krzywda) – paremia prawnicza sformułowana przez Ulpiana Domicjusza, która mówi, że jeśli ktoś dobrowolnie naraża się na szkodę, wiedząc, że ta szkoda może nastąpić, to nie będzie mógł wnieść skargi przeciwko innym stronom. Zasada ta dotyczy tylko ryzyka, które osoba mogłaby uznać za wynikające ze swojego działania, np. pięściarz przyzwala na uderzenia pięścią i liczy się z ewentualnymi urazami, ale nie przyzwala na uderzenia niezgodne z zasadami boksu. Podobnie Miasto brało pod uwagę ryzyko rozłamania i zniszczenia drzewa. Szkodą dla mieszkańców jest jednak działanie niezgodne z ideą zrównoważonego rozwoju i pozbawienie symbolu, który był w substancji miasta od lat, przez pokolenia… 180 lat to..około 7-8 pokoleń. A jedna durna decyzja jednego człowieka zniszczyła drzewo w przeciągu chwili.

        Odpowiedz

    • Joanna
      15 marca 2019 @ 13:19

      Czy byłeś na ostatnim spotkaniu w sprawie zielonego planu dla Torunia? Tam można było zobaczyć kto pracuje i kto zarządza wydziałem. Tyle w temacie. Smutek….

      Odpowiedz

  6. Norbi
    15 marca 2019 @ 06:58

    Prawda jest taka, że MIASTO zaniedbało to drzewo choć miało obowiązek go chronić! O tym mówi Konstytucja !!!
    Poza tym miasto nie musiało samo finansować podpór i wiązań, lecz mogło wystąpić do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej -> 5. Zabiegi pielęgnacyjno-konserwatorskie wykonywane przy drzewach objętych ochroną prawną w postaci pomników przyrody:
    – maksymalna kwota dofinansowania w formie dotacji 80 % kosztu wykonania zabiegów,
    – zakres dofinansowania: cięcia sanitarne (usuwanie posuszu, złamanych konarów i gałęzi, czopów, kikutów, jemioły, odrostów), cięcia techniczne, w szczególności poprawiające statykę drzew, zakładanie wiązań elastycznych i podpór.
    MIASTO nie kiwnęło palcem by drzewo zachować.

    Odpowiedz

  7. ader
    14 marca 2019 @ 23:07

    A zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi przez utrzymywanie tak pochylonego drzewa? Dla mnie życie człowieka jest ważniejsze niż walące się, wypróchniałe drzewo.

    Odpowiedz

    • Bum Brum
      15 marca 2019 @ 10:48

      to drzewo to pomnik przyrody, produkowało dla ciebie tlen i chłodziło w upalne dni !!! chcesz umrzeć na raka? czy chodzić w masce ?

      Odpowiedz

    • Joanna
      15 marca 2019 @ 13:22

      a kto każe Ci wchodzić pod drzewo? To może usuńmy wszystkie potencjalnie mogące Ci zagrażać drzewa, wody , skały, a przede wszystkim ludzi? To myślenie jakby prymitywne, poniekąd, że tak powiem, niestety….

      Odpowiedz

  8. Torunianin
    14 marca 2019 @ 20:06

    Tylko to drzewo nie przewróciło się bo korzenie popekaly tylko złamało się na wysokości 1,5m więc po co pisać że grunt był już niestabilny jak to nie wina stabilności.
    Można by było nie budować osiedla Jar, tyle drzew tam wycięto hehehe

    Odpowiedz

    • Teść
      14 marca 2019 @ 22:19

      Nie rozumiesz pojęcia statyka.

      Odpowiedz

    • Zielono MI
      15 marca 2019 @ 06:54

      Popatrz na zdjęcia. jakie 150 cm wysokość złamania? Jakieś brednie wypisujesz. Drzewo złamało się u podstawy pnia.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *