1-2 na Wembley… [FELIETON]
Za nami pierwsze mecze eliminacji Mistrzostw Świata 2022 w piłce nożnej.
Sytuacja naszej reprezentacji, mówiąc delikatnie, jest skomplikowana. Po zaledwie trzech spotkaniach mamy już pięć punktów straty do faworytów grupy i liderów na tym etapie, czyli Anglików.
Plasując się na czwartym miejscu, wyprzedzamy takie potęgi piłkarskie jak San Marino i Andora, a patrzymy na plecy Albanii oraz Węgier.
Nie napawa to wszystko optymizmem, chociaż trzeba przyznać, że zwłaszcza podczas nieobecności Lewandowskiego byliśmy przygotowani na srogie baty od Anglii. Tymczasem skończyło się na 2-1 dla rywali, a była nawet szansa na utrzymanie remisu. Stało się jednak inaczej i teraz każda kolejna strata punktów w następnych spotkaniach może dla nas oznaczać spory zawód w postaci braku awansu. Wszystko jednak przed nami. Nowy trener Paulo Sousa nie miał zbyt wiele czasu na pracę z kadrą. Jednak na spokojne przygotowania nie ma co liczyć, bo poza eliminacjami do MŚ wszyscy kibice czekają już na Mistrzostwa Europy, które zostały przesunięte z powodu pandemii. Trudno nawet się pokusić o odpowiedź, czy tym razem na pewno się odbędą.
Ostatnimi laty, przed podobnymi wydarzeniami piłkarskimi, pompowaliśmy balonik do granic wytrzymałości. Niektórzy widzieli nawet naszą reprezentację w strefie medalowej. Z tej perspektywy słaby start na początku eliminacji może okaże się pozytywny. Na piłkarzach nie będzie ciążyć taka presja, a my jako kibice nie będziemy oczekiwać cudów.
Jednak w głębi duszy mocno wierzymy w udany występ naszej reprezentacji. Życzę sobie i Wam, abyśmy pozytywnie się zdziwili.
Paweł
19 kwietnia 2021 @ 14:50
Raczej nie można się było spodziewać lepszego wyniku. Oczywiście zawsze może zdarzyć się cud. Ale na pewnym poziomie o te cuda jest naprawdę trudno. Nie było kompromitacji. To też ważne.