100 dni to za mało – o pierwszych miesiącach Pawła Gulewskiego [FELIETON]
Niedawno minęło 100 dni prezydentury Pawła Gulewskiego w Toruniu, dlatego nie mogło zabraknąć podsumowań tak szalenie długiego okresu jego pracy na rzecz miasta. Media lokalne i społecznościowe zapełniły się dyskusjami i podsumowaniami co też zrobić się udało, a czego nie. Wszelkiej maści „rozliczycieli” nie brakowało – a większość z nich prześcigała się w kontestowaniu toruńskiej rzeczywistości, by zebrać jak największą liczbę polubień pod swoimi wpisami w mediach społecznościowych. Wszak dziś kto ma więcej „lajków” ten ma rację…
Czytając i słuchając ocen, porównań, wywodów i uwag wygłaszanych z marszczącym się czołem i poważną miną po raz przypomniałem sobie, że u nas im gorzej, tym lepiej.
Pomijam przy tym twierdzenia najzagorzalszych przeciwników byłego prezydenta, którzy od Pawła Gulewskiego oczekiwali wyrugowania z toruńskiej przestrzeni publicznej wszystkiego, co kojarzyło się im z Michałem Zaleskim. Byłoby to całkiem oczekiwanie całkiem zabawne, gdyby nie fakt, że świadczy z jednej strony o bezrozumnym zacietrzewieniu, a z drugiej dowodzi całkowitego odrealnienia… Ktokolwiek bowiem spodziewał się, że w nieco ponad trzy miesiące da się w jakimkolwiek aspekcie zmienić miasto, ten o samorządzie nie ma zielonego pojęcia.
Prezydent Gulewski, jak każdy, kto zaczyna misję samorządowa, potrzebuje czasu. Nie wiem czy będzie chciał sprostać oczekiwaniom tych, którzy krytykują wszystko i zawsze – oby tak się nie stało.
Paweł Gulewski nie ucieknie ocenom swoich wyborców. Znam go i wiem, że potrafi stawić czoła krytyce, wie też jak osiągać konsensus. Nie uderzy mu też do głowy woda sodowa, jak to często bywa wśród tych, którzy sądzą, że publiczne stanowisko piastować będą zawsze. A tych przybywa zawsze najprędzej.
Po informacje z regionu zapraszamy na nasz bliźniaczy portal pozatorun.pl
Wujo
1 września 2024 @ 15:19
Eeee przeczytałem „osiągnięcia” 100 dni i 95 procent to narady o niczym i podejmowanie projektów uchwał… poza tym pan prezedent się nie napracował bo jeszcze poszedł na 2 tygodnie na urlop….można?? Można….