500+ nie działa [FELIETON]
Ostatnio natknąłem się na ważne dane GUS dotyczące stanu demografii Polski. Generalnie robi się nieciekawie.
Zanim o nich w szczegółach, to dodam, że są już prognozy, które przedstawiają szokujący wręcz obraz naszego kraju w perspektywie 30 lat. W 2050 r. może być nas ok 32 mln, a tempo wzrostu populacji będzie mocno ujemne: – 0,64 proc.! Jak podał GUS, w końcu 2018 r. liczba ludności Polski wyniosła 38 mln 411 tys. – o ok. 22 tys. mniej niż w końcu 2017 r. Na zmiany w liczbie ludności w ostatnich latach wpływ ma przede wszystkim przyrost naturalny, który pozostaje ujemny, począwszy od 2013 r. Niestety demografia to liczby, liczby są bezlitosne i są odporne na polityczną propagandę. Jeżeli ktoś twierdził, że transferami socjalnymi załatwimy złożony problem polskiej demografii, to grubo się mylił. Program 500+ wpłynął pozytywnie na element dzietności rodzin, ale nie odwrócił trendu demograficznego. Nadal umiera więcej osób, niż się rodzi. Zwiększa się liczba osób starszych.
Niepokojącym zjawiskiem jest tzw. depopulacja, czyli ciągłe wyludnianie się obszarów – szczególnie tych wiejskich. Liczba powiatów objęta tym zjawiskiem ma wzrosnąć do 330. Jakby tego było mało, to wyludniają się też małe i średnie miasta. Toruń w 2000 r. liczył 202 tys. mieszkańców. W 2019 r. było nas już tylko 181 tys.
Warto pamiętać o czynnikach wpływających na liczbę urodzeń i zgonów – jest to przede wszystkim liczebność grupy kobiet w wieku rozrodczym i osób starszych, a nie wyłącznie kwestia współczynnika dzietności, który może być stymulowany przez wzrost dochodów w warunkach dobrej koniunktury gospodarczej i transferów socjalnych, np. 500+. Jeżeli na poważnie nie zajmiemy się próbą zrozumienia tych procesów, by w szybkim czasie zastosować skuteczne działania, to za 30-40 lat nasz kraj będzie demograficzną pustynią bez żadnych perspektyw rozwoju.
Unger
27 stycznia 2020 @ 23:57
Kwestia ciągłego trwania programu 500+ i polityki socjalnej jest najważniejsza. Bez ciągłości nie będzie efektów tych wydatków