Aborcyjny Nowy Ład [FELIETON]
W polityce w minionym tygodniu praktycznie bez zmian. PiS po ogłoszeniu Nowego Ładu nieznacznie drgnął do góry, ale raczej w granicach błędu statystycznego. Platforma jak tonęła, tak tonie, a jej liderzy każdego dnia walczą miedzy sobą o to, kto bardziej przyłoży się do jej ostatecznego zatopienia. Niektórzy, jak Rafał Trzaskowski, zaczęli, na razie po cichu, organizować już alternatywną szalupę. Pozostałe partie działają niemrawo i raczej bez zrozumienia bieżących problemów.
Przykładem tego reakcja na orzeczenie sądu europejskiego, nakazującego na wniosek Czech zamknięcie kopalni węgla brunatnego w Turowie. Poza PiS reszta z naiwnością dziecka poparła ten skądinąd absurdalny pomysł, nie bacząc na to, że zbiegło się to z awaryjnym wyłączeniem elektrowni Bełchatów oraz że oznaczałoby konieczność importu ogromnych ilości energii – tu uwaga – z Czech i Niemiec, głównie z działających tam elektrowni na węgiel brunatny. O takim „drobiazgu” jak konieczność zwolnienia pośrednio i bezpośrednio kilkudziesięciu tysięcy ludzi nie wspominając.
W sprawie tej wyjścia nie ma – strony muszą się porozumieć, ale zamknięcie kopalni na tym etapie funkcjonowania polskiej energetyki po prostu jest niemożliwe do zrealizowania. No, chyba że jako społeczeństwo chcemy spędzać wieczory przy świecach? Ważne jednak, żeby polscy dyplomaci w Pradze zajmowali się teraz żywotnymi interesami naszego państwa, a nie prawem aborcyjnym Republiki Czeskiej.
Tak, Szanowni Państwo. W chwili, kiedy ważyły się losy naszego bezpieczeństwa energetycznego, kiedy Praga i UE chciały o tym z nami rozmawiać, nasi dyplomaci koncentrowali się na tym, jak zmusić rząd w Pradze do nieprzyjmowania polskich pacjentek na zabiegi aborcyjne. Bo takie właśnie są priorytety naszego (nie)rządu.
4 czerwca 2021 @ 19:28
To podobnie, jak być właścicielem klubu żużlowego, nie mając stadionu żużlowego.
Podobnie, Polska nie ma ambasadora w Czechach.