Chłop potęgą jest i basta [FELIETON]
W poprzednim felietonie pisałem o kuriozalnych pomysłach zakazania hodowli zwierząt gospodarskich.
Dziś piszę o tym, w jakim kierunku zamierzamy pracować w kwestii poprawy dobrostanu zwierząt. Przygotowany został i przyjęty przez Radę Ministrów projekt ustawy, na mocy której hodowcy krów i trzody chlewnej będą mogli uzyskać dodatkowe środki. Oczywiście nie ma nic za darmo. Aby po nie sięgnąć, muszą być wyraźnie poprawione warunki utrzymywania zwierząt. Prawda jest taka, że produkty ze zwierząt hodowanych w warunkach podwyższonego dobrostanu to żywność jeszcze lepszej jakości.
Najprościej mówiąc, jest to pokazanie pewnego kierunku wsparcia produkcji zwierzęcej, który Polska chce realizować. Jest to też zachęta dla rolników gospodarujących w mniejszych gospodarstwach, którzy nastawieni są na mniej intensywną produkcję.
Żeby było wszystko jasne – zwierzęta muszą mieć zapewnione lepsze warunki niż te, jakie są wymagane obecnie. Przede wszystkim chodzi o rozgęszczenie stad. Spełnieniem warunku będzie zwiększenie powierzchni przypadającej na jedno zwierzę o 20 proc. Szczegóły znajdują się oczywiście w projekcie ustawy, ale na podkreślenie zasługuje fakt, że przeznaczamy na ten cel 50 mln euro. Oznacza to szanse dla około 65 tys. gospodarstw.
Naszą szansą jest to, aby to rolnictwo było zrównoważone, bo to daje gwarancję doskonałej jakości surowców oraz utrzymanie zwierząt w warunkach odpowiadającym ich potrzebom, zgodnych z ich behawiorem.
Jak już mówiłem i pisałem nie raz, będziemy kontynuowali zmiany w polskim rolnictwie. Priorytetem pozostaje poprawa sytuacji ekonomicznej gospodarstw rolnych. Jednocześnie uczulam na bezwzględne przestrzeganie zasad bioasekuracji. Dzięki niej w ubiegłym roku było już znacznie mniej ognisk ASF, ale pozostaje problem dzików.
Niestety doszła grypa ptaków, z którą też musimy sobie poradzić, bo to ogromne zagrożenie dla naszego drobiarstwa, które jest światową potęgą.