Kołdra jest za krótka [FELIETON]

W ciągu ostatnich dwóch tygodni wydarzyło się tak wiele, że bez przesady można by obdzielić tym pół roku i jeszcze by zostało.

Trudno mi dokładnie opisać liczbę zatrzymań, aresztowań i zarzutów, które są stawiane między innymi byłym menedżerom PKP Cargo, Orlenu i Lotosu. Osobiście posłowi Stefanowi Niesiołowskiemu, bo podobno ma bardzo rozwinięte libido, pomimo już słusznego wieku.

Rozpoczęło się karczowanie lasu, żeby zbudować kanał przez Mierzeję Wiślaną do Elbląga. Sporo ludzi uważa, że ten kanał to… wpuszczenie nas w kanał. Bo nic to gospodarczo nie zmieni, a koszty ogromne. Ale przekop na Helu obiecał prezes Kaczyński. Ba, sam łopatą machnął. To trzeba kopać. Prawem i sprawiedliwością się zajmiemy później. Teraz taki standard.

A właśnie, zatrzymano też niejakiego Bartłomieja Misiewicza, swego czasu kochanego asystenta ministra Macierewicza.

W międzyczasie mamy jeszcze awanturę z Izraelem, gdzie premier i minister spraw zagranicznych tego kraju mylą nas Polaków z działaniami Niemców w czasie okupacji.

No i na koniec PiS ni z gruszki, ni z pietruszki ogłosił kandydatów na listy do Europarlamentu. Sądząc po nazwiskach ministrów i innych ważnych w PiS-ie person, miało być damy radę, a będzie – damy nogę!

W czasie tych wszystkich wydarzeń – celowych, nieprzypadkowych, niecelowych oraz przypadkowych – prezes Kaczyński spotyka się z ministrem Ziobrą i rozmawiają o… taśmach, nagranym prezesie, kopercie z pieniędzmi, uwikłanych w niejasne interesy działaczach PiS-u, spółce Srebrna, co to miała wieże budować, i tym podobnych problemach.

Chociaż oficjalnie spotkali się Ziobro z Kaczyńskim – jak się twierdzi, żeby porozmawiać o części ciała niejakiej Maryny. A marketingowcy PiS-u w tym czasie szyją tę kołdrę i szyją. Co chwila wymyślają nowe wydarzenia, które mają przykryć aferę z taśmami, na których prezesa nagrano. I ciągle materiału nie starcza. I wciąż ta kołdra jest za krótka. Aż strach się bać, co wydarzać się będzie dalej.