„Nowości” i „Pomorska” idą do Orlenu [KOMENTARZ]
O repolonizacji mediów mówiło się od lat, ale dziś okazało się, że była to tylko zasłona dymna przed twardym przejęciem prasy regionalnej skupionej dotąd w rękach grupy Polska Press (należącej do kapitału niemieckiego). Nie trzeba było toczyć bojów w parlamencie, pytać o zdanie Komisji Europejskiej. Wystarczyły pieniądze. Dla naszego, toruńskiego rynku medialnego oznacza to tyle, że „Nowości” oraz „Gazeta Pomorska” mają nowych właścicieli.
Czy Orlen zrobił dobry interes? Zysk netto Polska Press w ubiegłym roku wyniósł zaledwie 8,5 miliona złotych przy przychodzie z reklam na poziomie prawie 400 milionów. Co ważne, nowy właściciel prawie 170 tytułów regionalnych i lokalnych, wcześniej kupił firmę zajmującą się dystrybucją prasy – Ruch SA. Wisienką na torcie tej złożonej akcji biznesowej, jest sześć rozmieszczonych równomiernie w całej Polsce drukarni, które dotychczas były oczkiem w głowie udziałowców Polska Press. Krótko mówiąc, nowy właściciel ma w ręku wszystkie karty, żeby ułożyć na nowo tego medialnego pasjansa.
Tymczasem hurraoptymizm zwolenników ekipy rządzącej (nikt przecież nie ma złudzeń, że za tą transakcją stoi wola polityczna), jak i lament jej przeciwników, są chyba przedwczesne, bo to, co się wydarzy z płatną prasą regionalną, wcale nie jest oczywiste. A możliwych scenariuszy jest przynajmniej kilka.
Po pierwsze, regionalna prasa płatna przeżywa od lat poważny kryzys. Coraz trudniej o przychody z reklam, spada czytelnictwo wydań papierowych na rzecz portali internetowych. Wydawcy mierzą się z dylematem: jak długo ponosić wysokie koszty druku i w którym momencie trzeba będzie skupić się wyłącznie na Internecie. Nowy właściciel tytułów Polska Press też będzie musiał ten problem rozwiązać. Analitycy Orlenu mają rzekomo plan połączenia centrów dystrybucyjnych Ruch SA. z drukarniami – co wydaje się pomysłem rozsądnym i pomoże obniżyć koszty osobno dotąd funkcjonujących firm. Pytanie – na jak długo?
Po drugie, jeśli przejęte przez Orlen tytuły raptownie zmienią linię programową i z prasy niezależnej, staną się młodszym rodzeństwem Telewizji Polskiej, może okazać się, że trudno będzie utrzymać te 17 milionów czytelników, na których tak Orlenowi zależy. Wbrew potocznej opinii, czytelnik prasy nie jest bezrozumny i bezrefleksyjny. Zmiana politycznych barw może spowodować nie tylko omijanie kiosków, ale i zjawisko „odlajkowania” – to z kolei odbije się na reklamach. Reklamodawcy sprawdzają przecież poziom czytelnictwa, czyli tak naprawdę potencjał reklamowy gazety. Jaki pomysł na zaradzenie tej sytuacji mogą mieć rządzący? Najprościej będzie wspomagać działalność lokalnych tytułów z budżetów spółek skarbu państwa, tak jak wspierają one dotychczas sympatyzujące z rządem tytuły. Tu znów powraca pytanie – jak długo będzie to możliwe? I czy to wydolny, rynkowy system?
Po trzecie, najważniejsze – co z ludźmi? Mam wśród znajomych wielu dziennikarzy, moich serdecznych kolegów i przyjaciół, którzy nie wyobrażają sobie pracy w mediach upolitycznionych i już dziś deklarują odejście z pracy. Często są to nazwiska-symbole. Bez nich tytuły stracą swoją dotychczasową tożsamość. Życie jednak próżni nie znosi, więc na ich miejsce przyjdą nowi, inni. W pierwszej kolejności zmiany dotkną zapewne kadrę kierowniczą i zarządzającą. Potem przyjdzie pora na życiowe wybory szeregowych dziennikarzy. A one uzależnione będą od tego, czy, jak prędko i gdzie uda im się znaleźć nowe zatrudnienie.
Wkrótce okaże się jak duże będą zmiany w treści i sposobie przekazu na łamach „Nowości” i „Gazety Pomorskiej”. Nowy właściciel ma przecież prawo wprowadzać własne standardy. Oby były one oparte o to, co w naszym zawodzie najważniejsze: niezależność, poszukiwanie prawdy obiektywnej i uczciwość. Życzę tego nie tylko wszystkim dziennikarzom pracującym do dziś w Polska Press, ale i ludziom, którzy przejmują stery tej firmy. Bez tego, prasa przestaje być prasą.
Gjk
12 grudnia 2020 @ 17:19
Biznes jest biznes. Sprzedały, bo chciały. Ktoś chce sprzedać, ktoś chce kupic. Co z tego? Wolny rynek.
Jutek
9 grudnia 2020 @ 18:49
Kaczyński miał kiedyś Ekspres Wieczorny. Nauczony bogatym doświadczeniem, teraz zajmie się losem całej prasy lokalnej. Cóż, chyba już i tak nie ma po czym płakać.
Rolling Pop
9 grudnia 2020 @ 08:02
Nareszcie! Przecież tych „Nowości” nie dało się już czytać. Obiektywne to tam są wiadomości sportowe, informacje o tym, co wydarzyło się w dawnych czasach, jakieś artykuły podróżnicze oraz oczywiście „klepsydry”.
PeeM
8 grudnia 2020 @ 20:30
Tak jakby portalom internetowym czy bezpłatnym gazetom nie zależało na reklamach, kliknięciach itd. skoro z tego się utrzymują. Nie wierzę w niezależność mediów, które utrzymują się z reklam. Każde z nich swemu panu służy. Niezależnym moim zdaniem może być np. Radio Nowy Świat oparte o system patronacki, ale nie Pomorska czy Tylko Toruń.
zjuch
8 grudnia 2020 @ 16:14
Z tego co wiem, to drukarnie Polaska Press byly juz sprzedane przez niemców, a nieruchmości, jak choćby Podmurna w Toruniu -także.
Rumak24
8 grudnia 2020 @ 16:01
Przejęte tytuły już i tak chorowały… Poprzedni właściciel zagonił je do korpo-liberalnego runu po reklamy i dziadowskie gonienie za ściąganiem szmalu od gmin, czy firm. Coraz więcej było tam szmatławych dodatków, które jak żywo przypominały paski z TVP: nachalna propaganda lokalnych bonzów, wójt, radnych, działaczy – no przecież kto to czytał??? Jednakowoż sporo było bardzo ciekawych felietonów, wywiadów, reportaży. Mnie osobiście bardzo podobały się teksty o wsi, o rolnikach – jako mieszczur nie miałem o tym zielonego pojęcia. Bardzo zagustowałem też w wywiadach Adama Wilmy. Jeśli takie teksty znikną i tacy ludzie znikną, to amen. I nie będę żałował. Jak pisał nieodżałowany Zdzisław Beksiński – „świat parszywieje i ku złemu idzie”. Także – panie red. Radku – trzymaj się Pan i rób swoje. Nieoczekiwanie zostaliście jedyną wolną prasą w okolicy. To zobowiązuje.