O zawartości dziennikarza w dziennikarzu [PRZEPROSINY]
Ukazujący się od ponad pięciu lat „Tylko Toruń” wiele razy stawał po stronie skrzywdzonych, potrzebujących, wykluczonych, oszukanych i zwłaszcza tych, którzy walczą o równouprawnienie. Wielokrotnie byliśmy przez to posądzani o stronniczość, „lewactwo”, brak obiektywizmu, a czasem nawet o antypolskie postawy.
Gdy więc na portalu www.tylkotorun.pl zamieszczony został felieton „O zawartości kobiety w kobiecie” autorstwa Roberta Kamińskiego, w którym znalazły się sformułowania nie pasujące do naszej dotychczasowej linii programowej, natychmiast pojawiła się fala komentarzy. Zapewne cieszylibyśmy się z faktu, że wreszcie nasze internetowe wydanie żyje i jest szeroko komentowane, gdyby nie kilka niefortunnych sformułowań, przez które niektórzy nasi Czytelnicy poczuli się głęboko dotknięci.
Rozumiem te odczucia i często je podzielam. Teraz, gdy materiał już się ukazał i wywołał tak wiele emocji, mogę zapewnić, że intencją autora, jak i przede wszystkim naszej redakcji, nie było obrażanie ani deprecjonowanie uczestniczek Marszu Równości.
I choć red. Kamiński pisząc felieton prezentował wyłącznie własne zdanie, jako członek naszej redakcji, stał się mimowolnie wyrazicielem rzekomej zmiany naszych dotychczasowych poglądów i postaw. Dlatego wszystkich, których tekst Roberta Kamińskiego uraził i dotknął – przepraszam.
Pamiętajmy jednak, że praca mediów opiera się na rzetelności zawodowej. Dlatego na naszych łamach nadal znajdą dla siebie miejsce zarówno feministki – jak i ich przeciwnicy, zwolennicy obecnie rządzącej ekipy – i jej przeciwnicy, gorliwi katolicy, ale i ateiści.
Zależy nam, aby Tylko Toruń nadal był medium uczciwym i otwartym na różne poglądy. Przecież fundamentem demokracji i wolności słowa jest tolerancja. Bez niej, zwłaszcza dziś, wkrótce przestaniemy rozmawiać, a zaczniemy nawzajem na siebie krzyczeć. A tego chyba wszyscy chcemy uniknąć.
Radosław Rzeszotek
Redaktor Naczelny „Tylko Toruń”