Oczekując dobra, sami dajmy coś od siebie [FELIETON]
Ostatnie tygodnie września i pierwsze dni października obfitowały w rozmaite wydarzenia, które w mniejszym lub większym stopniu związane były z toczącą się kampanią wyborczą, a ta zwłaszcza na kilka chwil przed finałem rozkręca się, podgrzewając społeczne emocje.
Język, którym operują niektórzy politycy, co widać było chociażby po naszej toruńskiej debacie dla kandydatów na posłów, bywa więc czasem niezwykle agresywny. Miłą odmianą od tej, pełnej często niezdrowych emocji, rywalizacji był organizowany przez ciechocińską Radę Rycerzy Kolumba (Rada nr 16014) Katolicki Piknik Rodzinny.
Siódma edycja tej imprezy, podczas której członkowie Rycerstwa rozdają wszystkim potrzebującym ciepły posiłek, a przyjezdni, kuracjusze i mieszkańcy mogą pobawić się w rytm muzyki tanecznej i klasycznych przebojów polskiej piosenki, przyciągnęła jak zwykle kilka tysięcy gości, którzy bawili się do późna. W przeciwieństwie do wielu innych imprez masowych, które czasem możemy oglądać, wyraźnie wyczuwalna była ciepła atmosfera. Daleka od konieczności podnoszenia nastroju dodatkowymi „wzmacniaczami”.
Wraz Żoną od kilku lat z dumą na różne sposoby wspieramy organizację imprezy. Tegoroczna edycja miała dla mnie również osobiste i nieco symboliczne znaczenie, wiązała się bowiem z jubileuszem społecznikowskiej pracy w Zakonie Rycerzy Kolumba, który od chwili swojego powstania niesie ludziom pomoc i utrwala wśród członków pozytywne postawy zaangażowanego ojcostwa. Obserwując siłę oddziaływania struktur Zakonu na tych, którzy najbardziej potrzebują naszej pomocy: dzieci, seniorów i osoby dotknięte różnymi formami społecznego wykluczenia, cieszę się, że we współczesnym społeczeństwie, tak przecież przesiąkniętym konsumpcją, wciąż jeszcze widać chęć dawania siebie innym.
Chcesz przeczytać, co do przekazania mają inni nasi felietoniści? Kliknij tutaj, aby sprawdzić Tylko Toruń lub tutaj, aby sprawdzić Poza Toruń.
7 października 2023 @ 18:12
Ten gość się odkleił troche. Jacyś rycerze? Co to za wymysły. Ciepła atmosfera jak w Dąbrowie Górnicze?