To jest inne myślenie o edukacji [FELIETON]
„Doskonalenie wymaga zmiany, a żeby dojść do perfekcji, trzeba tych zmian dokonywać często” – powiedział Winston Churchill. Jest w tym jednak „ale”… Najlepiej zmian dokonywać na lepsze. Niekoniecznie to „lepsze” odnajdujemy w nowym ministrze edukacji. Został nim Przemysław Czarnek, słynący z niewybrednych wypowiedzi odnoszących się do mniejszości seksualnych i praw człowieka. Po podaniu do publicznej wiadomości tego faktu zawrzało w mediach i środowisku nauczycielskim – bo czy osoba, która prawa człowieka nazywa idiotyzmami, dyskredytuje ludzi ze środowisk LGBT i odbiera im prawo do traktowania na równi z innymi, ma kompetencje i przyzwolenie społeczne do pełnienia takiej funkcji?
„Taka będzie Rzeczpospolita, jakie jej młodzieży chowanie”. To chyba nie będzie ta jakość, jakiej byśmy wszyscy oczekiwali – i mnie, jako matkę dzieci pobierających naukę, ten fakt przeraża.
Cały system polskiej edukacji wymaga zmian systemowych, wiemy to od lat. Rozumieją to nauczyciele, rodzice i przede wszystkim uczennice i uczniowie. Beneficjenci systemu oświaty wiedzą, że już rzeki kijem nie zawrócą, że dzisiejsza rzeczywistość i otaczający nas świat obligują nas do zmian w systemie oświaty.
Większość tematów wykładanych w szkołach trudno połączyć z wiedzą przydatną w przyszłym życiu. A zrozumienie przydatności edukacji w przyszłości i możliwość jej zastosowania decyduje o jej atrakcyjności.
Obecna szkoła nie jest atrakcyjna dla obecnego pokolenia młodych ludzi, nie nabywają w niej kompetencji przydatnych w życiu dorosłego człowieka, teraz dodatkowo istnieje zagrożenie, że będzie ideologizowała i poddawała indoktrynacji polską młodzież.
Od europejskiej szkoły dzieli nas wiele, od fińskiej, która często podawana jest jako przykład szkoły marzeń, dzieli nas przepaść. To jest niestety inne myślenie o edukacji…