Toruń pamięta o Powstańcach [FELIETON]
Mija siedemdziesiąt dziewięć lat od wybuchu Powstania Warszawskiego. Największy zryw zbrojny ruchu oporu w okupowanej przez narodowosocjalistyczne Niemcy Polsce był dziełem nie tylko Armii Krajowej, ale również całego aparatu polskiego Państwa Podziemnego. W mijającym tygodniu wspominaliśmy tych, którzy mimo niezwykle trudnych warunków zdecydowali się na rzucenie rękawicy III Rzeszy. Mimo przewagi militarnej Niemców i ich sojuszników polscy Bohaterowie przez sześćdziesiąt trzy dni stawiali opór, wierząc do samego końca w wolną Polskę.
Pamiętajmy o ich heroizmie niezależnie od politycznych barw, ponieważ właściwą istotę ich sprawy, czyli ideę niepodległej Polski, powinniśmy przekazywać kolejnym pokoleniom młodych Polaków. Ze zdumieniem odkrywam, że choć o Powstańcach pamiętamy, potrafimy rok do roku odgrzewać spór o sens Powstania i wykorzystywać Powstańców do bieżących politycznych kłótni. Z wielką radością obserwowałem więc, jak w tym roku mimo potwornej ulewy w Toruniu pamiętali o 1 sierpnia 1944 r. politycy, samorządowcy, naukowcy, młodzież szkolna i harcerze. Toruń dał przykład pięknego i w swojej istocie głęboko zgodnego z ideą powstańczej młodzieży zachowania jedności i solidarności. Solidarności z ofiarami niemieckich zbrodni.
Słowa solidarność używam też z pełną świadomością, ponieważ warto przypomnieć naszym Czytelnikom, że mimo zdławienia polskiego zrywu przez Niemców, a później represji wobec Powstańców z rąk sowietów i ich polskich pomagierów, Powstanie i jego ideały tkwiły w sercach Polaków. Zakiełkowały później, rodząc „Solidarność”, która podważyła funkcjonowanie systemu komunistycznego w Polsce i walnie przyczyniła się do upadku bloku sowieckiego w Europie.
Chcesz przeczytać, co do przekazania mają inni nasi felietoniści? Kliknij tutaj, aby sprawdzić Tylko Toruń lub tutaj, aby sprawdzić Poza Toruń.