Toruński suwak znów zapięty [FELIETON]
Od prawie tygodnia możemy podróżować mostem im. Piłsudskiego w starej-nowej organizacji ruchu. Drogowcy usunęli elementy oznakowania ograniczające pasy ruchu, zlikwidowali tymczasowe przejścia, piesi i rowerzyści mogą korzystać ze ścieżek i chodników w pełnowymiarowym formacie.
Kiedy w 1. kwartale 2020 r. podpisywano umowę na przebudowę mostu, niewielu torunian wyobrażało sobie, ile niespodzianek może ona przynieść. Z jednej strony problemem dla drogowców okazał się rekordowo niski poziom Wisły, który uniemożliwił montaż mostu tymczasowego. Z drugiej – wygenerowane oszczędności można było przeznaczyć na odświeżenie całej konstrukcji mostu.
Sprzymierzeńcem drogowców okazała się również… pandemia, która widocznie zmniejszyła ruch na tym osobliwym placu budowy. Pozwoliła ona też zaoszczędzić sporo nerwów mieszkańcom i podróżnym, którzy pokonywali tę śródmiejską przeprawę w niewielkiej – choć stałej prędkości.
W przypadku mostu wyjątkowe okazały się nie tylko przyjęte rozwiązania technologiczne (rodzaj asfaltu, dylatacje itp.), ale także montaż finansowy. Pozyskane przez Toruń rekordowe 46 milionów z subwencji rezerwy ogólnej Ministerstwa Infrastruktury stanowiło 13 proc. środków, które trafiły z tej puli do samorządów w całej Polsce w 2020 r. Co więcej – toruńska dotacja była prawie dwukrotnie większa od największych dotacji przyznawanych na takie budowy w Polsce w ciągu kilkunastu poprzednich lat!
Warto przypomnieć, że krótko przed rozpoczęciem przebudowy przeprawy nastąpiły zmiany w zasadach ruchu – od końca 2019 r. jazda na suwak to nie tylko uprzejmość, ale także obowiązek każdego kierowcy. Dzięki suwakowi ruch w przypadku zwężenia jezdni rozkłada się sprawniej, a zatory rozładowują się szybciej.
klabun
9 lutego 2022 @ 10:40
Klabun (PiS = sanacja = piłsudczyk) blokował nadanie nazw toruńskim ulicom: wybitnych generałów: Hallera i Rozwadowskiego !