Toruńskie kompromisy [FELIETON]
Fakt, iż Toruń jest miastem dialogu, znany jest od wieków. To w naszym mieście przed prawie 400 laty odbyło się Colloquium charitativum – zjazd katolików, luteran i kalwinistów, mający służyć uzyskaniu jedności wiary i pokoju religijnego. Tradycje parlamentaryzmu są kultywowane przez Radę Miasta, a ich najnowszy dowód miał miejsce wczoraj.
W czwartek bowiem Rada Miasta Torunia przyjęła stanowisko w sprawie obrony dobrego imienia św. Jana Pawła II. Jak duży spór wybuchł w ostatnich dniach wokół osoby Honorowego Obywatela Miasta Torunia – nie trzeba nikomu tłumaczyć.
Warto jednak zauważyć, że do magistratu wpłynęły 2 stanowiska w tej sprawie – Klubu Radnych PiS, a także grupy radnych. W efekcie wspólnej pracy i dążenia do kompromisu udało się wypracować treść, pod którą podpisała się większość toruńskich rajców – reprezentująca wszystkie Kluby obecne w Radzie Miasta. Efektem dążenia do konsensusu była również forma akceptacji przedstawionego stanowiska – przyjęcie go przez aklamację przy obecności na sali prawie wszystkich radnych.
Sytuacja ta pokazuje, iż mimo że różnimy się od siebie poglądami, to w sprawach najważniejszych – potrafimy znaleźć wspólny język. Powyższy przykład dotyczy kwestii światopoglądowych; częściej jednomyślność zdarza się odnaleźć radnym w kwestiach stricte samorządowych – rozmawiając o finansowaniu czy założeniach technicznych najbliższych inwestycji.
Obserwując życie, staram się często „podglądać” inne gminy czy powiaty. Konkluzja z tych obserwacji jest gorzka i słodka zarazem. Gorzka – bo normą w polskich samorządach jest przenoszenie sporów politycznych i światopoglądowych wprost „z Warszawy”. A słodka – bo toruńskie standardy prowadzenia dyskusji mogłyby służyć jako wzór dla innych.
Torunianinnn
26 marca 2023 @ 14:55
Upadł na głowę czy już tak jest odchylony od rzeczywistości. Po co takie stanowisko, co to daje, czy nie szkoda pieniędzy i czasu. Czy to jest w kompetencjach Rady Miasta? Żenujace jest to co robią Radni Miasta Torunia. Mam nadzieję że już on jak i niektórzy inni radni skończą już swoją kadencję.