Z szabelkami na Brukselę [FELIETON]
Zgrozą wieje, kiedy słychać polityczne pohukiwania, że ta Unia to wcale tak dużo nam nie daje i strata jakichś 700 miliardów to dla Polski nie aż tak wielki problem, bo i tak jesteśmy bogaci. Albo że nie do takiej Unii wchodziliśmy i nasze, polskie, narodowe wartości cenniejsze są niż ta góra pieniędzy, która pomóc może zasypać budżetowe czeluści.
Gdyby nasi rządzący raczyli sobie przypomnieć, że są orędownikami polityki historycznej, to może naszłoby ich olśnienie, czym w przeszłości skutkowało upieranie się przy tychże wartościach. Jak Rzeczpospolita wychodziła na honorowo-szlacheckiej postawie, tak obcej zimnej, zachodniej pragmatyce. Podpowiem: zawsze wychodziła źle, tragicznie, ośmieszona, pokonana lub przynajmniej upokorzona.
Rozumiem, że partii rządzącej drżą nogi, bo nie dość, że wielki brat Donald Trump zostanie wkrótce ledwie popularnym użytkownikiem Twittera, to wewnętrzne spory w koalicji nastroju też nie poprawiają. Jedyna nadzieja w Węgrach, którzy ramię w ramię z naszą unijną delegacją machają przed nosami brukselczykom szabelkami. Bo ważniejsze jest przecież to, żebyśmy mogli po swojemu, polskiemu, naszemu przez nikogo nienarzucanemu… zamiast wziąć górę pieniędzy, których polskiej gospodarce potrzeba dziś bardziej niż tlenu.
Od kilku lat nie potrafię znaleźć choćby krzty pragmatyzmu w naszej polityce. Trwa groteskowy wyścig na wielkie słowa, wymyślne hasła, odwołania do esencji polskości i „naszość” ważniejszą od „waszości”. Całe szczęście znaleźliśmy się w najlepszej chyba od trzech wieków konfiguracji międzynarodowej, która pozwala nam bezkarnie popełniać błędy i głupstwa. Każda koniunktura kiedyś jednak się skończy. A wtedy okaże się, że Polak mądry po szkodzie.
Gjk
20 listopada 2020 @ 13:40
Czy autor może wskazać rzekomą możliwość utraty jakichś 700 miliardòw przez Polskę? Wydaje się bowiem, że autor to wymyślił. Nie ma ani możliwości, ani nawet zagrożenia utraty przez Polskę jakichś 700 miliardòw. O ile te 700 miliardòw ma dotyczyć polskiego weta, a nie np. realnych bombardowań lotniczych.