Zabójcza (póki co) dziesiątka [FELIETON]
Przedwczoraj nad ranem na 8. kilometrze drogi ekspresowej S10 doszło do kolejnej tragedii – w czołowym zderzeniu dwóch samochodów osobowych zginęły 3 osoby.
Nie ma praktycznie tygodnia, aby na tym odcinku trasy pomiędzy Toruniem a Bydgoszczą nie doszło do kolizji lub wypadku. Czasem cierpią tylko blachy samochodów, czasem uczestnicy ruchu odnoszą obrażenia. Niestety – zdarzają się również ofiary śmiertelne.
Wielokrotnie, podróżując tą trasą, byłem świadkiem niebezpiecznych sytuacji (lub ich doświadczyłem). Na szczęście udawało mi się zawsze uniknąć kolizji, „uciekając” na pobocze, znam jednak osoby, które w sposób absolutnie dla siebie niezawiniony zostały poszkodowane w zdarzeniach drogowych na tym odcinku.
Najważniejsze – już niedługo się to zmieni. Rozbudowa trasy została przygotowana – uzyskano wszystkie niezbędne zgody i uzgodnienia, a sama inwestycja została podzielona na 4 odcinki – których wykonawcy zostali wyłonieni przez GDDKiA w postępowaniach przetargowych. Zakończenie tych etapów oznacza rozpoczęcie procedury projektowania i budowy. Gotową trasą będziemy mogli pojechać już w 2026 r. Czy to długo? I tak, i nie.
Cztery lata na wybudowanie ponad 50-kilometrowego odcinka wydaje się dość odległym terminem. Pamiętajmy jednak – że chodzi tu o pełne podniesienie standardu drogi, tj. wybudowanie m.in. mostów i wiaduktów, przejść dla zwierząt, miejsc obsługi podróżnych oraz nowych węzłów (w tym 2 w obrębie Torunia). Dzięki poszerzeniu trasy wybudowane zostaną również ekrany dźwiękochłonne, które zdecydowanie podwyższą standard życia mieszkańców lewobrzeżnych osiedli graniczących z tą trasą.