Jazda rowerem po Toruniu to czasami walka o przetrwanie [WIDEO]
Jeden z toruńskich rowerzystów co jakiś czas dzieli się na YouTube swoimi nagraniami z rowerowych przejażdżek po Toruniu. Pokazuje miejsca, gdzie miłośnicy dwóch kółek nie mogą się czuć bezpiecznie.
Jedno z takich nagrań powstało na ul. Kościuszki, a konkretnie na przejściu dla pieszych i przejeździe rowerowym na wysokości stacji paliw, niedaleko skrzyżowania z ul. Dworcową.
To przejście było już „bohaterem” kilka nagrań m.in. z udziałem rowerzystów i pieszych. Nie należy do najbezpieczniejszych. Do pokonania są dwa pasy na jezdni w kierunku wiaduktu i dwa pasy na jezdni w kierunku ul. Grudziądzkiej, a także dwa tory tramwajowe.
„Zwykle dla własnego bezpieczeństwa schodzę tutaj z roweru i tak było tym razem. Na tym przejściu pieszy musi mieć oczy dookoła głowy, nie mówiąc już o rowerzyście, który według art. 27. PoRD ma tutaj pierwszeństwo; niestety pierwszeństwo to jest tylko na papierze” – pisze autor filmu.
Kolejne nagranie powstało pod koniec lipca ub.r. na skrzyżowaniu Szosy Chełmińskiej, Bema i Podgórnej. Można je oglądać na YouTube od niedzieli. Do kolejny taki kolizyjny przejazd rowerowy w Toruniu.
Gdzie jeszcze jako rowerzyści nie czujecie się bezpiecznie? Czekamy na Wasze sygnały.
FRanek
5 lutego 2019 @ 07:52
Im więcej dróg rowerowych w Toruniu, tym większe niebezpieczeństwo dla rowerzystów. Dlaczego? Choćby dlatego: „na awaryjkach możemy wjeżdżać i stawać wszędzie, na drogach dla rowerów też” – powiedział pewien kierowca pocztowego furgonu. Tak uważają także inni kierowcy: taksiarze, dostawczaki, pizzonosze, kurierzy, tzw. ochroniarze i tacy zwykli kierowcy też, choć nie wszyscy. Dla nich nie istnieją drogi i przejazdy dla rowerzystów, ani znaki i przepisy ruchu.