Jak długo jeszcze zdalnie? Kiedy radni wrócą do sali posiedzeń?
Zdalne sesje Rady Miasta stały się częścią naszej pandemicznej rzeczywistości. Zostały wprowadzone wiosną zeszłego roku. Jeszcze dwa miesiące temu zapowiadano, że radni będą zbierać się w dawnej formule, spotykając się w sali posiedzeń Ratusza. Jakie plany ma miasto?
Pierwszy raz radni obradowali zdalnie 20 kwietnia 2020 r. Od tej pory odbyło się w takiej formie dwadzieścia posiedzeń. Wszyscy radni pracują w swoich domach, natomiast w sali posiedzeń znajduje się tylko przewodniczący rady, prezydent miasta oraz obsługa techniczna zajmująca się m.in. ustawieniem kamer. Po wakacjach pojawiały się pogłoski, jakoby posiedzenia stacjonarne miały wrócić jeszcze w tym roku. Okazuje się jednak, że plany Biura Rady Miasta wyglądają nieco inaczej.
W Biuletynie Informacji Publicznej pojawiło się ogłoszenie o rozpisaniu przetargu na system służący do przeprowadzania sesji w trybie zdalnym. Miałby on funkcjonować w przyszłym roku. Wśród wymaganych funkcjonalności znajdują się m.in. możliwość głosowania zdalnego, przesyłanie porządku obrad, prezentacja wyników głosowań czy dodawanie różnego rodzaju załączników do projektów uchwał.
Jedno z pytań dotyczące oferty dotyczyło kwestii organizacji posiedzeń w trybie hybrydowym oraz tego, czy w przyszłym roku odbędą się jakiekolwiek sesje stacjonarne.
System, którego dotyczy zapytanie ofertowe, ma umożliwić prowadzenie wyłącznie sesji zdalnych – tak brzmi odpowiedź dyrektora Biura Rady Miasta Marka Wilińskiego. Kwestii posiedzeń stacjonarnych nie poruszono.
W tej sprawie wypowiedziała się natomiast rzecznik prezydenta miasta Anna Kulbicka-Tondel:
Sesja w trybie stacjonarnym zostanie zwołana tylko wtedy, gdy będzie to bezpieczne dla osób uczestniczących w obradach.
Rzecznik wyjaśnia także, iż brak możliwości organizowania sesji w trybie mieszanym wynika z przepisów prawnych:
Przewodniczący rady gminy może zwołać sesję rady tylko w trybie art. 20 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym, a aktualnie także w trybie art. 15 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Nie ma przepisów prawnych definiujących, a zatem także umożliwiających hybrydowy system obrad.
Zdaniem Anny Kulbickiej-Tondel decyzja o przeprowadzeniu przetargu na obsługę posiedzeń online jest „działaniem racjonalnym i uzasadnionym”, gdyż nie można przewidzieć, jaka będzie sytuacja pandemiczna w przyszłym roku.
Poznaliśmy także koszty związane z tym działaniem.
W wyniku przeprowadzonego postępowania dotyczącego udzielenia zamówienia publicznego o wartości szacunkowej nieprzekraczającej 130 000 zł został wyłoniony usługodawca, który udostępni w sieci internet aplikację niezbędną do przeprowadzenia sesji Rady Miasta Torunia w trybie zdalnym w 2022 r. Koszt roczny usługi to 5.608,80 zł brutto.
Co o formie prowadzenia obrad sądzą radni? Wojciech Klabun z klubu Prawa i Sprawiedliwości powiedział w niedawnym wywiadzie dla naszego dwutygodnika, że chciałby powrotu do tradycyjnych spotkań.
Zdecydowanie wolę stacjonarną formę. Wtedy o wiele łatwiej się porozumieć czy np. pozyskać dodatkowe informacje. Do tego tradycyjne obrady są sprawniejsze: radni nie mają problemów z logowaniem się do systemu czy też wolno działającym internetem. Inaczej też przebiega dyskusja. Mam wrażenie, że w trybie zdalnym bardziej się przeciąga.
Z kolei według Piotra Lenkiewicza z Koalicji Obywatelskiej ważniejsze jest to, czy obowiązki radnego wykonuje się odpowiedzialnie, niż czy będzie to forma stacjonarna, czy zdalna, choć jednocześnie radny opowiada się za bezpośrednimi spotkaniami:
Oczywiście jestem zwolennikiem pracy w trybie „na żywo”, bo nic nie zastąpi kontaktu z drugim człowiekiem. Często czas reakcji na wydarzenia w trakcie sesji bardzo się skraca, co powoduje, że dynamika prac rady jest szybsza. Jednakże mam pełne zaufanie do osób, które organizują naszą pracę i wierzę, że podejmują najlepsze decyzje. Pandemia trwa i choć ja osobiście jestem w pełni zaszczepiony, obawa o zdrowie moje i mojej rodziny towarzyszy mi cały czas. Czas pracy zdalnej, zarówno zawodowej, jak i pracy dla mieszkańców, pokazał mi, że jeżeli traktujemy wykonywanie mandatu od mieszkańców w sposób odpowiedzialny, to nie ma różnicy, czy obradujemy na żywo, czy zdalnie. Ja dla mieszkańców jestem dostępny zawsze – niezależnie od formy tego kontaktu.
Na stacjonarne sesje zdecydowały się m.in. samorządy Aleksandrowa Kujawskiego, Bydgoszczy, Chełmży czy Włocławka.
14 listopada 2021 @ 12:39
Wystarczy jak prezydent Torunia,
po konsultacji z Żydowiczem Markiem- wprowadzi segregację sanitarną dla radnych i mogą obradować w ratuszu.
Zrobili to na festiwalu Energa, mogą też to zrobić radnym.
Ciekawe:
Sejm Polski może się zbierać,
a rada miasta Torunia- już nie.
Ale to są kpiny z torunianek i torunian!