Lewica stawia na odnawialne źródła. Robert Kwiatkowski przedstawił pomysły na politykę energetyczną
Na środowej konferencji Lewicy, lider listy Komitetu Wyborczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Robert Kwiatkowski przedstawił najważniejsze punkty swojego programu wyborczego, dotyczące energetyki i ochrony środowiska.
Zdaniem Kwiatkowskiego, kluczową kwestią jest odejście od węgla, który niesie za sobą zagrożenia środowiskowe. Mimo spadku wydobycia, nie maleje jednak jego zużycie.
– Zwykło się uważać, że to jest jakby podstawa myślenia o przyszłości energetyki, w związku z tym, myślenia o przyszłości gospodarki. Tymczasem tego węgla w Polsce wydobywamy coraz mniej, coraz więcej zresztą tego węgla importujemy i to, dziwnym trafem, importujemy z Rosji – mówił Kwiatkowski.
Lider lokalnej listy SLD oskarżał rządzących o niekonsekwencję w prowadzeniu handlu z Rosją.
– Mamy do czynienia z dość oburzającą praktyką, w której, z jednej strony, polscy rolnicy padają ofiarą embarga nałożonego przez Rosję na produkty rolnicze, a z drugiej, lekką ręką, państwo polskie i różne podmioty gospodarcze działające w Polsce, sprowadzają węgiel z Rosji za miliardy złotych, szacujemy, że jest to około 8 miliardów złotych – wyliczał.
Podkreślał jednak, że docelowo, Polska powinna zrezygnować z paliw kopalnych całkowicie.
– Ten węgiel, co prawda wysokiej jakości, mógłby być zastąpiony węglem pochodzącym z innych źródeł, ale przede wszystkim, mógłby i powinien i to jest istota naszego programu, zostać zastąpiony energią pochodzącą z odnawialnych źródeł.
Kwiatkowski skrytykował także zaprzestanie inwestowania w energetykę wiatrową. W jego opinii, jest to kierunek, w którym polska gospodarka powinna zmierzać. Proponuje też inwestycje w panele fotowoltaiczne. Według szacunków, zmiana orientacji energetycznej stworzy wiele nowych miejsc pracy.
– Moglibyśmy zyskać około 300 tysięcy, tak, nie przejęzyczyłem się, 300 tysięcy miejsc pracy, w dziedzinach związanych z odnawialnymi źródłami energii – zaznaczał Kwiatkowski. – Ja wiem, że obecnie bezrobocie nie straszy tak jak straszyło jeszcze kilka, czy zwłaszcza kilkanaście lat temu, ale tego popytu na rynku pracy nie wolno lekceważyć.
Zwrócił także uwagę na kwestie związane z lasami i ich ochroną.
– 10% terytorium kraju chcemy przeznaczyć na lasy, w których nie będzie dokonywana żadna ingerencja człowieka. 20% przychodów pochodzących z gospodarki leśnej chcemy przeznaczyć na utrzymanie dzikiego stanu przyrody – mówił.
Ponadto, zapowiedział powołanie Rzecznika Praw Zwierząt oraz powiększenie Puszczy Białowieskiej. Jak zaznacza, ten program jest jedyną prawdziwie lewicową propozycją na przedwyborczej scenie politycznej.
– Nasz program jest naprawdę lewicowy. O lewicowości Włodzimierza Czarzastego, Roberta Biedronia, czy Adriana Zandberga nie ma co zapewniać, bo wszyscy wiedzą, że to są ludzie, którzy nie pójdą na żadne konszachty z PiS-em i jeśli będą mieli taką możliwość, będą wprowadzać prawdziwie lewicową politykę – podsumował.
Mieszkaniec
25 września 2019 @ 15:13
A czy stawiacie na odnawialne narody i odnawialnych ludzi zabitych w rzeźnickiej wojnie na którą w 2003 wysłaliście polskich żołnierzy?