Marsz Miliona Serc kontra konwencja PiS. Mamy komentarze
Wczoraj odbyły się dwa ważne wydarzenia, które będą prawdopodobnie miały wpływ na wynik najbliższych wyborów parlamentarnych: Marsz Miliona Serc w Warszawie i konwencja PiS w Katowicach.
Ocena obu tych wydarzeń politycznych zależy sympatii politycznych i przynależności do danej partii. Zapytaliśmy dwóch kandydatów na posłów z dwóch przeciwstawnych opcji politycznych o ocenę tych dwóch wydarzeń: Mariusza Kałużnego z Solidarnej Polski i Grzegorza Karpińskiego z Platformy Obywatelskiej.
– Wczorajsza konwencja PiS-u potwierdziła kierunek, który obraliśmy – mówi Mariusz Kałużny z listy PiS. – Praca dla Polaków. Praca dla seniorów, dla polskich rodzin. Praca na rzecz bezpieczeństwa Polski. My w trudnych czasach proponujemy troskę o obywatela i ciężką pracę dla całej Polski. Niestety opozycja proponuje głównie hejt i nienawiść. Jedzie na paliwie „antypisu”. Na tym nie da się dojechać do zwycięstwa. Donald Tusk nie ma pomysłu na Polskę, a jego ewentualny powrót byłby groźny dla Polski. Dlatego 15 października odbędzie się ostateczne starcie z Tuskiem. Mam nadzieję, że zwyciężymy. Taka atmosfera towarzyszyła na konwencji PiS.
– To były dwie zupełnie różne imprezy – mówi Grzegorz Karpiński z listy KO. – Marsz Miliona Serc otwarty dla każdego. Każdy, kto chciał przyjechać z Polski, mógł to zrobić. Każdy, kto chciał miło spędzić czas w towarzystwie uśmiechniętych, zadowolonych i szczęśliwych ludzi, mógł bez problemu dołączyć. Po drugiej stronie ciemny i zamknięty Spodek w Katowicach z wejściem tylko dla wybranych. Słowo Tusk pojawiało się tam częściej niż na marszu organizowanym w Warszawie. Właściwie zwycięzcą obu tych wydarzeń jest Donald Tusk, którego imię i nazwisko pojawiało się najczęściej w Katowicach i Warszawie. Najlepszym podsumowaniem frekwencji na Marszu Miliona Serc są unikalne logowania telefonów w Warszawie w niedzielę. To oznacza, że ponad milion telefonów, które w Warszawie się normalnie nie pojawiają, tego dnia się właśnie logowały do sieci. Nie było innego wydarzenia tego dnia w stolicy, które mogło zachęcić do przyjazdu.
Kolejność wypowiedzi zgodna z numerem listy wyborczej.